Piotr Owczarski
, były pracownik TVP Info pokazał na Twitterze
przedsądowe wezwanie
, które otrzymał od Telewizji Polskiej. TVP domaga się od niego
przeprosin i 75 tysięcy złotych zadośćuczynienia
za "doznaną krzywdę".
Tą krzywdą miały być
oskarżenia Piotra Owczarskiego
, który w styczniu w Parlamencie Europejskim opowiadał,
jak pracuje się TVP
. Mówił wtedy o mobbingu, "obozie pracy" i "chorej machinie".
- Dla mnie ma to
charakter obozu pracy w Korei Północnej
- mówił, prezentując swoją petycję. Jest nadzorca obozu w postaci wydawcy dnia i dyrektora, który
mobbinguje ludzi i szef obozu - prezes telewizji
, który bezpośrednio dzwoni i wydaje im polecenia. Chora machina od samego początku, do samego końca.
- Pracownicy Telewizji Polskiej
mają sprawdzane konta na Facebooku, osoby homoseksualne są wyrzucane z pracy
, tak jak te doświadczone, samodzielnie myślące - dodał.
Przypomniał, że gdy zwolniono go w 2017 roku,
wysyłał listy m.in. do Andrzeja Dudy i Beaty Szydło
. Zwracał się o interwencję w sprawie mobbingu i bezpodstawnego zwolnienia. Gdy nie przyniosło to skutku, postanowił zaapelować do Parlamentu Europejskiego.
Na początku lutego TVP wydała oświadczenie w sprawie jego oskarżeń, w którym groziła podjęciem kroków prawnych.
"Nie znam Pana Piotra Owczarskiego. Nigdy z nim nie współpracowałem.
Odnoszę wrażenie, że zmyśla opisując rzekome kulisy pracy w TVP Info.
Powołuje się na zdarzenia, które nie miały miejsca” - komentował sprawę na Twitterze szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej,
Jarosław Olechowski
.
W wezwaniu, które otrzymał Owczarski, TVP wzywa go do "
natychmiastowego zaniechania dalszych naruszeń dóbr osobistych
poprzez udzielanie wypowiedzi medialnych, wywiadów prasowych nieprawdziwych informacji dotyczących pracy TVP i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej".
Sam Owczarski mówi, że czuje się zaszczuty, ale
nie zamierza spełniać oczekiwań TVP
.
- Będę chciał
powołać na świadków wszystkich dziennikarzy, którzy zostali zwolnieni z Telewizji Polskiej
za czasów "dobrej zmiany" i na krótko przed nią. W tej chwili czuję się zaszczuty - mówi w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
-
To są represje
i będę się domagać pomocy prawnej ze strony Parlamentu i Komisji Europejskiej, a także ochrony prawnej, bo w Polsce nie czuję się już pewnie - dodaje.