Pomorski oddział
Młodzieży Wszechpolskiej
zorganizował zrzutkę na rzecz
samotnych matek z Gdyni
, które wspiera jedno z trójmiejskich stowarzyszeń. Gdy zbiórkę nagłośniono na Twitterze, organizacja została oskarżona o "skrajny feminizm".
"Z okazji Dnia Matki oraz Dnia Dziecka jako działacze Młodzieży Wszechpolskiej z Pomorza pragniemy pomóc Stowarzyszeniu Gaudium Vitae im. Stanisławy Leszczyńskiej w Gdyni, które wspiera samotne matki i rodziny w trudnej sytuacji materialnej. Dzięki pomocy Darczyńców chcemy zebrać kwotę
1000 zł
i
zakupić za nią chemię kosmetyczną, pieluszki tetrowe oraz zwykłe, pościel, rożki, zabawki dla najmłodszych, jedzenie np. mleko w proszku
" - tłumaczą w opisie zrzutki jej organizatorzy.
"Macierzyństwo to piękna, ale i wymagająca sprawa. Wiele kobiet boi się urodzić dziecko zwłaszcza, gdy nie ma wsparcia najbliższych. Pamiętajmy, że
#ProLife to też wsparcie takich kobiet
. Wszechpolki z Pomorza organizują akcję wsparcia dla samotnych matek" - napisał, zachęcając do wpłat.
"Uważam, że nie powinno im się pomagać. To jasny sygnał, że mogą rozkładać nogi przed byle kim a później i tak im państwo przyjedzie z pomocą".
Głos w dyskusji zabrała też
Marta Markowska
, dziennikarka
Najwyższego Czasu
.
"
To kiedy zbiórki na tranzycję?
Jak wspierać patologię, to tylko w pełnym pakiecie" - napisała.
Na jej komentarz postanowił odpowiedzieć Buca.
"To co pisze p. Markowska to gruba patologia. Pomoc kobietom, których mężowie zginęli jest jak najbardziej naturalna i wynikająca z katolickiej moralności, a nie patologiczna.
Pomoc kobietom z dzieckiem w trudnej sytuacji też jest normalna
. Wiele kobiet w ciąży ma trudną sytuację materialną i staje przed dylematem, czy zabić dziecko przed urodzeniem, czy urodzić i nie mieć z czego żyć. Czasami z przyczyn losowych, czasami z własnej winy. Nieważne. Należy pomóc, by ratować ludzkie życie. Tranzycje (przede wszystkim u dzieci) są szkodliwe i potwierdzają to badania, a ty tego typu wpisami porównującymi je do pomocy potrzebującym normalizujesz je" - odpowiedział.
"Nazywanie patologią dobrowolnej pomocy potrzebującym jest zwyczajnie płytkie. Nawet jeśli ktoś wymaga jej z własnej winy to warto takiej osobie podać pomocną dłoń. Przecież nikt Cię do tego nie zmusza. Możesz przejść obojętnie obok tej zbiórki. Zwłaszcza, że wiele z tych kobiet cierpi z przyczyn losowych, a nie własnej winy. Ponadto na zdjęciu nie są "samotne matki", a organizatorki akcji z @MWszechpolska, które poświęcają wolny czas na to, by komuś było trochę lepiej, a nie na <TikToki o redpillach> jak niektórzy." - odpowiedział.
W komentarzach dodał też, że zbiórkę na samotne matki krytykują głównie
"wolnościowcy"
.
"Interesującym jest też fakt, że zbiórkę krytykują głównie ludzie określający się jako #Wolnościowcy. Przecież to zgodne z waszymi liberalnymi dogmatami, by oddolnie i dobrowolnie organizować pomoc. Wasz liberalizm zakazuje jakiejkolwiek pomocy biednym? Nawet dobrowolnej?" - napisał.
Poinformował też, że
dzięki nagłośnieniu sprawy udało się zebrać zakładaną kwotę
.
"Dzięki nagłośnieniu akcji przez pewne sfrustrowane środowisko udało nam się rekordowo szybko zebrać kwotę, którą przekażemy potrzebującym matkom z nadwyżką. Wraz z koleżankami jesteśmy bardzo wdzięczni i informujemy, że zbiórka trwa dalej. Jako narodowcy wiemy, że należy chronić życie od poczęcia, ale nie wolno nam zapominać o tych, którzy się już urodzili. Często kobiety decydują się na aborcję przez trudną sytuację a później tego żałują. Chcemy, by każda matka miała godne warunki do wychowania dziecka!".