Influencer
Brian Johnson
znany jako Liver King opublikował nagranie, w którym odpowiada na krążące w sieci zarzuty dotyczące przyjmowania sterydów. Przyznaje, że rzeczywiście korzysta z tego typu leków i przeprasza, że okłamał swoją społeczność.
Liver King od sierpnia zeszłego roku zdobył na Instagramie 1,7 mln obserwujących. W sieci zachęca do
"pierwotnego" stylu życia
, w tym stosowania diety opartej na "pierwotnym" pożywieniu, takim jak zwierzęce płuca czy wątroby. Pokazuje także ekstremalne techniki treningowe, pozycjonując się jako współczesny i jednocześnie pierwotny wojownik i guru. Sława w internecie pomogła mu w wypromowaniu
internetowego sklepu
, w którym można kupić kapsułki zawierające m.in. organy wołowe, rybie jaja, szpik kostny, czy pigułki z krowiego jelita.
Ostatnio w sieci pojawiło się jendak wiele
zarzutów
dotyczących sylwetki influencera. Autor youtubowego kanału More Plates More Dates zarzucił mu
przyjmowanie leków zwiększających wydolność, w tym sterydów i ludzkiego hormonu wzrostu
. W swoim filmie opublikował szereg maili, które Liver King miał wysłać do swojego trenera. W wiadomościach Johnson opowiada o swoich planach zdobycia miliona obserwatorów w mediach społecznościowych dzięki doprowadzeniu swojego ciała do "szczytu". Specjalnie dobrana terapia miała kosztować go 11 tysięcy dolarów miesięcznie.
Początkowo Liver King nie odnosił się do krążących w sieci zarzutów. Teraz jednak opublikował na YouTube film, w którym
przeprasza
, że kłamał,
przyznaje, że przyjmuje sterydy
, a do projektu "Liver King" odnosi się w czasie przeszłym.
- Przyznaję się, że spieprzyłem na całej linii. Przepraszam tak bardzo, jak tylko mężczyzna potrafi - mówi Liver King.
Influencer przyznaje, że brał i wciąż bierze sterydy pod kontrolą specjalisty, a
Liver King był "eksperymentem", który miał mu pomóc w rozpowszechnieniu jego "przekazu
". Johnson mówi w tym kontekście o problemach zdrowia psychicznego, z którymi "borykają się teraz młodzi mężczyźni": depresji, stanach lękowych i samobójstwach. Stwierdza, że gdy mówi w swoich filmach o niskiej samoocenie, mówi również o sobie i przyjmując postać "Liver Kinga" chciał zwrócić na to uwagę.
Johnson
zaprzecza, że Liver King miał służyć promocji jego biznesu
. Stwierdza, że gdy rozpoczynał karierę, jego biznes z suplementami już odniósł sukces, a on sam był zamożny. Twierdzi też, że nigdy nie spodziewał się, że jego "projekt" zdobęcie taką popularność i zarzeka się, że nie zaplanował tego, jak sugeruje autor kanału More Plates More Dates. W nagraniu nie zaprzecza ani nie potwierdza autentyczności maili, które opublikowano w sieci.
Influencer obiecuje także, że w przyszłości będzie mówił o stosowaniu sterydów w sposób "otwarty", ponieważ "wierzy", że "jest odpowiedni czas i miejsce na stosowanie tego typu farmakologicznej interwencji, ale pod opieką lekarza". Zapewnia jednocześnie, że
nigdy nie przeszedł żadnej operacji plastycznej
i nie wszczepił sobie implantów, jak sugerują niektóre komentarze w sieci.
Większość reakcji na nagranie i przeprosiny influencera jest
negatywna
. Komentujący krytykują go za to, że usprawiedliwia swoje kłamstwa, powołując się na chęć mówienia o problemach zdrowia psychicznego. Niektórzy są przekonani, że jest to jedynie forma "damage control" i zauważają, że Liver King nigdy nie przyznałby się do przyjmowania sterydów, gdyby nie został przyłapany. Inni piszą, że Liver King za swoje kłamstwa nie zostanie nawet ukarany, bo jest tylko influencerem, a nie sportowcem. Wskazują też, że nic nie wskazuje na to, aby afera przeszkodziła jego popularności. Choć Johnson o "projekcie Liver King" mówi już w czasie przeszłym, zapewne wciąż będzie nagrywał filmiki i promował "pierwotny" styl życia.