W połowie października
Centralne Biuro Antykorupcyjne
poinformowało, że zatrzymało mecenasa
Romana Giertycha
. Śledczy twierdzili, że brał on udział w wyrządzeniu szkody spółce giełdowej na kwotę
92 mln złotych
.
Tego samego dnia kiedy doszło do zatrzymania funkcjonariusze służb przeszukali dom adwokata. Podczas czynności Roman Giertych
zemdlał
. Trafił do szpitala w Otwocku, skąd następnie został przewieziony do szpitala w Warszawie.
Mimo trudności podczas przesłuchania
adwokatowi w szpitalu postawiono zarzuty, które dotyczą wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord.
Prokuratura
nakazała wpłacić Giertychowi 5 mln zł poręczenia majątkowego
oraz zakazała mu wykonywania zawodu adwokata.
Roman Giertych
nie wpłacił
jednak poręczenia majątkowego, którego zażądała prokuratura. Adwokat Giertych twierdzi, że prokurator może zastosować takie środki zapobiegawcze wobec podejrzanych a w jego opinii, były wicepremier nie ma takiego statusu w śledztwie:
- Środki zapobiegawcze prokurator
może zastosować tylko wobec osoby podejrzanej. A nasz klient nie jest podejrzanym, bo nie doszło do skutecznego przedstawienia mu zarzutów
. Podnosimy to w zażaleniu, którego prokuratura nie chce przekazać do sądu - podkreśla obrońca Giertycha, adwokat Jakub Wende.
Sprawę relacjonowała TVP, która opublikowała materiał na temat nieruchomości we Włoszech, którą posiada Roman Giertych. Przedstawiono także nagrania z drona nad włoską posiadłością adwokata.
Żona Giertycha
informowała w mediach społecznościowych, że pod ich domem dzień i noc stoi samochód ekipy TVP:
Wczoraj Barbara Giertych na Twitterze poinformowała, że
wraz z mężem złożyła już pierwszy pozew przeciwko TVP
. Oprócz tego Giertychowie wysłali także akty oskarżenia wobec dziennikarzy TVP: