Na początku lutego
Sejm przyjął nowelizację ustawy wiatrakowej.
Zgodnie z nią wiatraki będą mogły powstawać w odległości minimum 700 metrów od domów, przy spełnieniu szeregu dodatkowych warunków. Teraz ustawa ma trafić pod obrady Senatu.
Jako
przeciwnik
wiatraków dał się poznać poseł Solidarnej Polski
Janusz Kowalski.
Polityk w jednym z wywiadów stwierdził, że Solidarna Polska popiera odnawialne źródła energii, jednak takie jak polska biomasa, czy gaz, a jest przeciwna dla niemieckich i duńskich wiatraków.
Na twitterowym profilu polityka regularnie
pojawiają się grafiki
, na których informuje on o
zagrożeniu, jakie stanowią farmy wiatrowe.
W jednym z wcześniejszych tweetów ostrzegał on, że farmy wiatrowe stanowią "poważne zakłócenia w rolnictwie, sadownictwie i warzywnictwie":
"Wiatraki niszczą naturalne ekosystemy, zabijają ptaki i nietoperze, oddziałują negatywnie na owady" - napisano na grafice.
Teraz z kolei informuje, że zagrożeniem może być
lód zbierający się w zimie na łopatach wiatraków: