W sobotę przed południem 38-letni Krzysztof B. wszedł na pomnik katastrofy smoleńskiej w Warszawie i groził
wysadzeniem ładunku wybuchowego
. Na miejscu pojawili się uzbrojeni policjanci oraz straż pożarna.
Kilka godzin później stołeczni negocjatorzy doprowadzili do zatrzymania mężczyzny. Sprawca został obezwładniony i doprowadzony do komendy. Okazało się, że nie ma przy sobie żadnych materiałów wybuchowych ani innych niebezpiecznych przedmiotów.
Dziennikarz RMF FM dowiedział się, że podczas negocjacji 38-latek
wypowiadał się chaotycznie
i chciał, żeby w rozmowach uczestniczyli dziennikarze. Podczas przesłuchania nie potrafił wytłumaczyć motywów swojego działania, wyjaśnił jedynie, że od lat chciał to zrobić.
Wobec Krzysztofa B. zastosowano dozór policyjny. Grozi mu do 8 lat więzienia.