fot. East News
Serwis Wirtualne Media informuje, że
współpracownicy TVN
mają zostać
przesłuchani przez ZUS
pod kątem
warunków pracy
i ewentualnego naruszania praw pracowniczych w firmie. Działania ZUS są efektem skargi złożonej półtora roku temu przez byłego współpracownika
Kamila Różalskiego
i kilka innych osób.
- Ja, moje koleżanki i koledzy byliśmy traktowani jak ludzie drugiej kategorii.
Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa
, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie, w wyniku czego traciliśmy zdrowie - stwierdził Rożalski we wpisie w lutym tego roku.
- Mamy nadzieję, że dojdzie do kontroli wszystkich umów śmieciowych i B2B w całym TVN-ie i około 450 milionów złotych znajdzie się w kasie ZUS, a nie w kieszeniach udziałowców Discovery Inc. Mamy też nadzieję, że około 1800 osób nabędzie prawo do bezpłatnego leczenia oraz emerytury w przyszłości.
Mamy nadzieję, że kontrola ZUS obnaży i jednoznacznie skompromituje TVN oraz Discovery Inc.
, pokazując skalę łamania prawa w Polsce - skomentował wczoraj na Facebooku były współpracownik stacji.
Różalski, komentując sprawę dla serwisu Wirtualne Media, stwierdził, że ma nadzieję, że wszystko to, o czym informował wraz z grupą osób, zostanie potwierdzone:
- Cieszę się, że dojdzie do kontaktu z ZUS-em, gdyż
przesłuchania mogą potwierdzić tylko jedno
: mianowicie to, że
mieliśmy stosunek pracy z TVN-em
. My, podobnie jak grupa 1800 osób w tej firmie. Mamy nadzieję na kontrolę TVN-u i udowodnienie, potwierdzenie wszystkiego tego, o czym piszemy - komentuje.
Serwis Wirtualne Media zapytał o sprawę także grupę TVN:
-
Warunki zatrudnienia
wszystkich osób wykonujących wolne zawody w ramach współpracy z telewizją TVN - w tym operatorów kamer -
są zgodne z prawem
. Każde zgłoszenie traktujemy poważnie. Wewnętrzne postępowania wyjaśniające w takich sprawach są objęte poufnością i nie udzielamy na ich temat informacji. Wobec osób składających skargi nie są wyciągane negatywne konsekwencje, a każda osoba oceniana jest wyłącznie na podstawie swoich kompetencji i zaangażowania w wykonywaną pracę - przekazało biuro prasowe TVN.