Minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk
podał się do
dymisji
. Wicepremier wydał w tej sprawie oświadczenie. Poinformował, że złożył rezygnację, gdyż Komisja Europejska przedłużyła okres na bezcłowy import ukraińskiego zboża, a protesty rolników przybierały na sile:
- Decyzję już podjąłem. Złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Widać bardzo wyraźnie, że ten podstawowy postulat rolników nie zostanie spełniony - przekazał.
Według nieoficjalnych informacji pojawiających się w mediach
następcą Henryka Kowalczyka będzie poseł PiS Robert Telus,
przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi.
W ostatnich tygodniach dochodzi do
nasilenia się protestów niezadowolonych rolników,
którzy mają szereg uwag do polityki prowadzonej przez rząd. Rolnicy domagają się m.in
. uregulowania kwestii zboża z Ukrainy
. Uważają, że większość importowanego zboża - wbrew deklaracjom rządu - zostaje w Polsce, co powoduje straty dla lokalnych plantatorów. W Szczecinie protestujący rozbili tzw. Zielone Miasteczko.
Wcześniej dochodziło także do
zakłóceń wydarzeń z udziałem Henryka Kowalczyka
. W marcu protestujący rolnicy obrzucili urzędującego wówczas
ministra jajami:
Tydzień temu w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbył się tzw.
okrągły stół w sprawie ilości ukraińskiego zboża sprowadzonego do Polski.
Po spotkaniu ogłoszono wstępne
porozumienie,
które minister rolnictwa podpisał z innymi organizacjami zrzeszającymi rolników. Zgodnie z ustaleniami rząd ma wypłacić 600 mln zł poszkodowanym rolnikom, a także dopłacić do transportu zboża do portów. Władze zobowiązały się także do wstrzymania importu zbóż z Ukrainy. Rolnicy chcą, by obietnice zostały spełnione do świąt, jednak to mało realny termin. 31 marca Polska zwróciła się z prośbą o przywrócenie ceł na zboże z Ukrainy, jednak
UE podjęła decyzję, by bezcłowy handel utrzymać przez kolejny rok.