Donald Trump
wciąż przebywa w szpitalu w związku z zakażeniem koronawirusem. Wczoraj prezydenta USA
nagrał wideo
, które opublikował na Twitterze. Mówi w nim, że wiele nauczył się w trakcie choroby:
- To jest interesująca podróż.
Wiele nauczyłem się o Covid-19
(...) To prawdziwa szkoła. Rozumiem już to.
Wiem, o co chodzi
- powiedział Trump.
Po opublikowaniu nagrania prezydent Trump
wsiadł do prezydenckiego samochodu, którym wyjechał przed szpital
.Siedząc na tylnym siedzeniu Trump
pozdrawiał zgromadzonych
przed szpitalem.
W samochodzie oprócz Trumpa znajdowały się jeszcze dwie osoby
. Prezydent miał na twarzy maseczkę. Prezydent USA po kilku minutach wrócił do szpitala.
Opuszczenie placówki przez Trumpa skomentował
James Phillips
,
lekarz
prowadzący ze szpitala Walter Reed, który skrytykował go:
"Ten prezydencki SUV jest nie tylko kuloodporny, ale i hermetycznie zamknięty przed ewentualnym atakiem chemicznym.
Ryzyko transmisji COVID- 19 wewnątrz jest tak wysokie
, jak gdyby nie przestrzegać żadnych procedur i zaleceń medycznych. Nieodpowiedzialność jest zdumiewająca" - napisał na Twitterze Phillips.
"Gdyby Donald Trump był moim pacjentem, nie był w stanie stabilnym, z chorobą zakaźną i nagle wyszedł ze szpitala na przejażdżkę samochodem, która naraża jego i innych:
zadzwoniłabym po ochronę, aby go zatrzymała, a następnie nakazała zbadać u psychiatry pod kątem jego zdolności do podejmowania decyzji
" - oceniła z kolei dr Leana Wen, lekarz z Instytutu Milkena oraz ekspertka medyczna współpracująca z CNN.