Nigeryjski piosenkarz Yahaya Aminu Sharif
został skazany przez szariacki sąd na śmierć za opublikowanie w internecie
rzekomo bluźnierczej piosenki
.
Sąd w Kano wydał wyrok 10 sierpnia. 22-letni muzyk nagrał piosenkę i
udostępnił ją na komunikatorze internetowym WhatsApp
. W piosence miały paść słowa, które były bluźnierstwem wobec
proroka Mahometa
.
Eksperci ONZ zwrócili się do władz kraju o uwolnienie 22-latka.
"
Muzyka nie jest zbrodnią"
- stwierdziła we wspólnym oświadczeniu grupa sprawozdawców ONZ.
"Stosowanie kary śmierci za ekspresję artystyczną lub za udostępnienie piosenki w internecie jest rażącym naruszeniem międzynarodowych praw człowieka, a także konstytucji Nigerii" - stwierdziła Karima Bennoune, specjalna sprawozdawczyni ds. praw kulturalnych.
Według ekspertów
Nigeria powinna uchylić wyrok i zapewnić mężczyźnie bezpieczeństwo
na wolności do czasu gdy złoży on apelację w sprawie.
Rzecznik sądownictwa stanowego Kano przekazał, że
decyzja została podjęta z uzasadnieniem prawnym
.
Wcześniej o wymiarze sprawiedliwości w Kano zrobiło się głośno
, gdy szariacki sąd skazał
13-letniego chłopca na karę 10 lat więzienia
za rzekome bluźnierstwo.
Za chłopcem wówczas wstawił się dyrektor Muzeum Państwowego Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński, który stwierdził, że taki wyrok jest
"hańbą dla ludzkości"
. Przekazał, że jest gotów odbyć także część kary za chłopca:
- Jako dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, które upamiętnia ofiary i dba o pozostałości niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i obozu zagłady, gdzie więzione i mordowane były także dzieci, nie mogę pozostawać obojętny w obliczu wyroku sądu, który jest hańbą dla ludzkości".