Minister edukacji
Przemysław Czarnek
podczas dzisiejszej konferencji prasowej zapowiedział, że przyszłoroczne egzaminy: ósmoklasisty i matura obejmą mniej materiału, dzięki czemu łatwiej będzie je zdać. Przedstawione dziś propozycje to efekt pracy zespołów eksperckich powołanych w październiku.
- Uruchomiliśmy pracę zespołów eksperckich, które pochyliły się nad podstawami programowymi w zakresie przedmiotów egzaminacyjnych. Mamy pełną świadomość tego, że
wcześniej strajk nauczycielski wyłączył nauczanie całkiem, a później pandemia koronwirusa i nauczanie zdalne wiosną
- i teraz nie wiadomo, ile to jeszcze potrwa - sprawiły, że uczniowie nie byli w stanie i to nie ze swojej winy opanować całego materiału - mówił minister.
Dodał, że z jego oceny wynika, że
arkusze egzaminacyjne obejmą około 20-30% mniej materiału niż na normalnych egzaminach
.
Zmiany mają objąć egzamin ósmoklasisty zarówno z
j. polskiego, j. obcego i matematyki.
Na egzaminie z polskiego forma wypowiedzi pisemnej ma zostać ograniczona do rozprawki lub opowiadania, ma również obowiązywać mniej lektur.
-
Co ważne dla uczniów, będzie mniej zadań otwartych.
Trudność zadań z języków obcych też będzie mniejsza - tłumaczył wiceminister
Maciej Kopeć
.
Najważniejszą zmianą dla maturzystów ma być
brak konieczności podchodzenia do egzaminu z jednego z przedmiotów na poziomie rozszerzonym
. Wciąż będzie można zdawać taki egzamin, ale nie będzie to konieczne do zdania matury. W arkuszu z matematyki ma znaleźć się mniej zadań.
Lista zagadnień, których nie będą musieli uczyć się maturzyści i ósmoklasiści ma teraz trafić
do konsultacji.
W dalszym etapie przewidziano m.in. szkolenie metodyków i nauczycieli. Minister edukacji podkreślił, że zmiana w egzaminach ma być jednorazowa.