fot. East News
Badania przeprowadzone przez The Telegraph wskazują, że Twitter usunął ograniczenia dotyczące kont powiązanych z
rosyjskimi władzami i prokremlowskimi organizacjami medialnymi
.
Rok temu portal zapowiedział, że "nie będzie wzmacniać ani polecać kont rządowych należących do państw, które ograniczają dostęp do bezpłatnych informacji i są zaangażowane w zbrojny konflikt międzypaństwowy". Polityka ta miała natychmiastowe zastosowanie do kont powiązanych z Kremlem.
Tymczasem dziennikarze udowodnili tydzień temu, że wyniki wyszukiwania, oś czasu i narzędzia rekomendacji na Twitterze pokazują użytkowników takich jak oficjalny profil Władimira Putina, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji czy ambasada kraju w Wielkiej Brytanii.
Serwis społecznościowy poluzował także wprowadzone w 2020 roku restrykcje dotyczące rosyjskich i chińskich kont mediów państwowych, m.in. RT.com i Global Times.
Ponadto badanie kodu źródłowego Twittera wykazało, że jego
algorytm obniża rangę postów związanych z wojną na Ukrainie
. Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak już w lutym alarmował, że hasło "wojna w Ukrainie" znika z trendów na Twitterze.
Ponadto ukraiński serwis United24 zauważył, że dwuskładnikowe uwierzytelnienie konta za pomocą ukraińskich numerów telefonów stało się niemożliwe. W opcji wyboru prefiksu nie ma numeru kierunkowego "+380". Oznacza to, że na platformie należącej do Elona Muska nie można zakładać kont z Ukrainy.