Hołownia poprosił Kaczyńskiego, żeby Polska przyjęła dzieci-uchodźców z Morii

kontynuuje swoją polityczną aktywność. Ruch pod jego przewodnictwem jest już liczącą się siłą w sondażach:

Projekt byłego prowadzącego

przyciąga też coraz więcej nazwisk:

W środę były kandydat na prezydenta zabrał głos w sprawie losu 

. Chodzi o dramatyczną sytuację

9 września w przeludnionym ośrodku wybuchł pożar. W obozie przebywa obecnie prawie

. To największy taki obóz w Europie.

Hołownia zaapelował o 

- najmłodszym uchodźcom, które po koszmarze tułaczki i życiu w piekle, jakim był obóz Moria, ucierpiały teraz jeszcze na skutek pożaru".

Wytłumaczył też dlaczego zwraca się bezpośrednio do

:

"Bo dziś wszyscy, którzy mogliby i chcą pomóc: organizacje, parafie, samorządy, czekają tylko na jego polityczną decyzję. To on przecież faktycznie jest dziś w Polsce prezydentem, premierem, Radą Ministrów, telewizją, prokuraturą. Jeśli powie premierowi: „wpuszczamy”, państwo przyjmie. Bo państwo - co widać nie tylko na tym przykładzie - to dziś on".

Hołownia odniósł się do

do których często odwołuje się Jarosław Kaczyński:

"Wielokrotnie wspominał Pan w wystąpieniach publicznych, jak kluczową rzeczą jest dla Pana obrona chrześcijańskich wartości, budowanie na nich zarówno krajowej polityki, jak i europejskiej tożsamości. Nie ma rzeczy bardziej zgodnej z tymi właśnie wartościami niż udzielenie schronienia i wszelkiej możliwej pomocy dziecku, które cierpi bez swojej winy - bez domu, bez bliskich, bez nadziei („Co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”, Mt 25,40).

. Każda łza każdego z tych dzieci, każdy moment ich lęku, załamania, smutku -

.

Zobacz też: