fot. Uniwersytet Rzeszowski
Uniwersytet Rzeszowski poinformował na swoim facebookowym profilu o niecodziennym zdarzeniu:
kaczka krzyżówka złożyła gniazdo w dziupli ponad 10 metrów nad ziemią
. Kiedy pisklęta przyszły na świat, matka zachęcała je do zejścia na dół - tylko jedno kaczątko zdecydowało się na ten kaskaderski czyn.
Zespół ornitologów z Katedry Biologii Instytutu Biologii i Biotechnologii monitorował nietypowo założone gniazdo kaczki krzyżówki. Podkreślili, że zwykle kaczki krzyżówki gnieżdżą się na lądzie lub w gniazdach zbudowanych nieco ponad taflą wody.
"Rankiem w Boże Ciało z dziupli wyglądały wyklute pisklęta, które ewidentnie bały się ją opuścić pomimo intensywnych nawoływań samicy spod drzewa" - relacjonuje uczelnia.
Dr Natalia Tańska i mgr Iryna Miedviedieva widząc wyklute kaczątka,
obłożyły podstawę drzewa poduszkami
, żeby zapewnić maluchom bezpieczne lądowanie. Ornitolodzy wyjaśniają, że świeżo wyklute pisklęta kaczek potrafią dobrze pływać ale zupełnie nie potrafią latać. Nic dziwnego, że tylko jedno z nich zdecydowało się na skok.
Po pewnym czasie matka zabrała pisklę, które do niej dołączyło i udała się z nim do pobliskiego potoku Matysówka. W tym czasie zespół podjął próbę wydostania piskląt z pechowej dla nich dziupli, jednak najdłuższe drabiny jakie były w dyspozycji okazały się za krótkie. Dlatego
wezwano straż pożarną
, która za pomocą zwyżki bezpiecznie sprowadziła na dół pozostałe 5 piskląt.
Niestety w międzyczasie nastał wieczór i nie udało się zlokalizować kaczej mamy. Dr Tańska nakarmiła maluchy i umieściła je w prowizorycznym baseniku z letnią wodą, a następnie przetransportowała do kartonowego pudełka.
"Od rana kolejnego dnia trwały zakończone sukcesem poszukiwania kaczej mamy, żeby dołączyły do niej uratowane pisklęta. Po południu
samica została zlokalizowana i połączona ze swoimi kaczątkami
, nad którymi od razu roztoczyła opiekę. Zespół ornitologów z IBB serdecznie dziękuje strażakom za szybką i skuteczną pomoc" - dodano.