fot. East News / Kobiety noszące facekini na plaży w mieście Qingdao, w prowincji Shandong we wschodnich Chinach.
W upalnych Chinach temperatury biją nowe rekordy. Dlatego pojawiła się moda na facekini, czyli
nakrycia zakrywające całą głowę i dekolt
. Wyglądem przypominają kominiarki, jednak ich celem jest ochrona przed promieniami UV.
Facekini najczęściej nosi się z ubraniami zasłaniającymi całe ciało. Istnieje też model zasłaniający jedynie twarz. Jak podaje portal hinews.cn, tylko jeden sklep sprzedał tego lata już
300 tysięcy sztuk
.
Według Business Pointer w maju 2023 roku wartość sprzedaży detalicznej odzieży przeciwsłonecznej w Chinach przekroczyła 600 milionów juanów czyli około 330 milionów zł. To oznacza wzrost o 351,15 proc. w stosunku do poprzedniego roku.
- Głównym zmartwieniem są potencjalne choroby skóry lub plamy słoneczne - wyjaśniła 17-letnia studentka Li Xuyan w rozmowie z Guardianem.
Chińska agencja informacyjna Xinhua wskazała, że nadmierna ochrona przed słońcem sprawia, że nie przyswajamy witaminy D.
"Podczas gdy odzież i filtry przeciwsłoneczne blokują promienie UV, blokują również UVB. Jednak to właśnie przy długości fali UVB skóra syntetyzuje witaminę D. Jeśli nałożymy krem przeciwsłoneczny na skórę, jej zdolność do syntezy witaminy D jest znacznie zmniejszona" - wyjaśniono.