Francuski parlament jednogłośnie poparł projekt ustawy, wprowadzający rozwiązania mające ograniczyć powszechność
tanich ubrań niskiej jakości
, głównie z tworzyw sztucznych. Projekt trafił do francuskiego Senatu.
Nowe przepisy wprowadzają stopniowy zakaz reklamowania produktów typu fast fashion, również przez influencerów. Projekt zakłada również nakładanie
opłaty ekologicznej
w wysokości 5 euro za produkt. Do końca dekady opłata ma wzrosnąć do 10 euro, nie przekraczając jednak 50 proc. ceny produktu. Wpływy z opłat ekologicznych mają zostać przeznaczone na dotacje dla producentów odzieży zrównoważonej, aby ułatwić im konkurencję z tańszymi markami.
"Ultraszybka moda to katastrofa ekologiczna: ubrania są źle wykonane, powszechnie kupowane, rzadko noszone i szybko wyrzucane" - napisał francuski minister ds. transformacji ekologicznej Christophe Béchu na portalu X.
Wnioskodawcy skupili się na markach Shein i Temu. Podkreślili, że Shein oferuje 900 razy więcej produktów niż przeciętna francuska marka, każdego dnia wprowadzając do obrotu ponad 7200 nowych modeli odzieży.
Tymczasem Shein oświadczyło, że nowe przepisy uderzą przede wszystkim we francuskich konsumentów, którzy "już odczuwają skutki kryzysu związanego z kosztami utrzymania". Ponadto marki fast fashion twierdzą, że utrzymują stały niski poziom niesprzedanej odzieży, a marki luksusowe, jak LVMH i Kering, są krytykowane za wysoki poziom niesprzedanych towarów - nawet do 40 proc.