Wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha poprosił prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę o
wszczęcie śledztwa
w sprawie wykorzystywania nieletnich przez znanych youtuberów.
"Celebrytom nie wolno więcej. Jeśli to prawda, co media donoszą o pedofilskich działaniach znanych youtuberów, powinni oni stanąć przed sądami i ponieść surową karę" - napisał na Twitterze.
Wpis Ciepluchy pojawił się po publikacji filmu Sylwestra Wardęgi o Stuarcie "Stuu" Kluzie-Burtonie i jego najbliższym otoczeniu. Youtuber oskarżył twórcę o bliskie kontakty i manipulacje osobami nieletnimi, które nie miały ukończonych 15 lat. Jedną z ofiar była dziewczyna, która miała 13 lat, kiedy nawiązała relację ze Stuu.
Sebastian Kaleta z Ministerstwa Sprawiedliwości
podziękował Wardędze
za przygotowanie materiału i "złamanie zmowy milczenia w środowisku".
"W świetle zapowiedzi kolejnych publikacji dobrze, że sprawą zajmie się prokuratura. [...] Sprawa musi być wyjaśniona do spodu. Osoby, które dla milionów nastolatków są idolami, nie mogą bezkarnie ich krzywdzić" - oświeczył.
Sprawę skomentował również
Mateusz Morawiecki
, który zapewnił, że w Polsce "nie ma zgody na pedofilię, na tolerowanie zwyrodnialców". Premier polecił służbom zająć się sprawą natychmiast.
"Ostrzegam wszystkich, którzy chcą krzywdzić dzieci. Spotka Was kara, spotka Was kara najbardziej dotkliwa z możliwych" - zagroził.
Morawiecki dołączył również nagranie, w którym komentuje doniesienia Wardęgi.
- Musimy wszyscy zrobić wszystko, aby zapobiegać tego typu zachowaniom patocelebrytów: