Wczoraj o 10.00 w Warszawie rozpoczął się protest taksówkarzy.
Protestujący sprzeciwiają się
projektowi nowelizacji ustawy o transporcie,
który został przyjęty przez rząd w ubiegłym tygodniu. Zakłada on likwidację egzaminów z topografii oraz wprowadzenie możliwości stosowania aplikacji zamiast taksometrów. W praktyce oznacza to legalizację Ubera.
Taksówkarze blokowali ulice w centrum, atakowali samochody Ubera, a nawet niszczyli taksówki, które nie brały udziału w strajku.
W jednej z nich urwali lusterka. Protest taksówkarzy został zawieszony po tym, jak Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii poinformowało, że minister Jadwidze Emilewicz udało się dojść do porozumienia z protestującymi.
Ostatecznie jednak protest wybuchł ponownie.
Taksówkarze chcą, by aplikacja Uber została natychmiast zablokowana.
Wczorajsze protesty były bardzo agresywne
. Policja poinformowała, że do sądu wpłynie ponad
60 wniosków o ukaranie protestujących.
Policja wystawiła mandaty m.in. za spożywanie alkoholu, pirotechnikę i wulgaryzmy.
W sieci krąży też
nagranie, na którym widać mężczyznę wulgarnie obrażającego ukraińskiego kierowcę Ubera.
Okazuje się, że agresywnym mężczyzną jest 38-letni taksówkarz. Mężczyzna został już zatrzymany przez funkcjonariuszy i przyznał się do agresywnego zachowania
. Sprawą zajmie się prokuratura.