11 grudnia rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny miał zdalnie wziąć udział w posiedzeniu rosyjskiego sądu. Ostatecznie nie doszło do tego. Jego współpracownicy przekazali, że nie mogli się z nim skontaktować od kilku dni. Co więcej, po zadawaniu kolejnych pytań służbom w kolonii w Mielechowie adwokaci Nawalnego mieli usłyszeć, że opozycjonista nie przebywa już w tym zakładzie karnym.
Przed rozprawą Nawalny zasłabł w łagrze, a jego adwokaci nie zostali dopuszczeni do kontaktu z opozycjonistą.
Sytuację uspokoiła rzeczniczka więźnia Kira Jarmysz, która poinformowała na X/Twitterze, że
"Aleksiej ma się dobrze"
.
"Przebywa w kolonii karnej nr 3 w osadzie Charp w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Jego prawnik widział się z nim dzisiaj" - napisała.