Tornado uderzyło w południowo-wschodnie Czechy
na terenie Moraw. Zjawisku towarzyszył grad wielkości piłek tenisowych. Na ten moment wiadomo, że żywioł zranił setki osób, a także zniszczył dwie wsie.
Hedvika Kropackova
, rzeczniczka lokalnych służb ratunkowych, poinformowała o
trzech ofiarach śmiertelnych
, jednak wielu ludzi wciąż jest uwięzionych pod gruzami. Wiadomo też, że szpital w mieście Hodonin na granicy czesko-słowackiej opatrzył około 200 rannych osób.
Tornado spowodowało także przerwy w dostawie prądu i zakłócenia w ruchu drogowym. Sytuacja zmusiła premiera
Andreja Babisa
do pozostania w Brukseli po zakończeniu szczytu UE, ponieważ lądowanie w Pradze byłoby zbyt niebezpieczne.
Ostatnie tornado w Czechach przeszło w regionie Czeskobudziejowic we wrześniu 2018 roku.