Brytyjskie media informują o manifestacji pod londyńskim apartamentem
Poliny Kowaliewej
, pasierbicy
Siergieja Ławrowa
, ministra spraw zagranicznych Rosji. Protestujący żądają objęcia 26-latki sankcjami i skonfiskowania jej mieszkania, które kupiła kilka lat temu za 4,4 mln funtów.
Kowaliewa to córka
Swietłany Poliakowej
, która od 20 lat jest kochanką Ławrowa. Media nazywają ją nawet "nieoficjalną żoną" szefa rosyjskiego MSZ i jednego z najbliższych współpracowników Putina. Kilka dni temu
Maria Pevchikh
pracująca dla antykorupcyjnej fundacji
Aleksieja Nawalnego
ujawniła, że Kowaliewa od kilku lat mieszka w ogromnym apartamencie na luksusowej Kensington High Street w Londynie.
Mieszkanie kupiła pięć lat temu za
4,4 mln funtów
. Wcześniej mieszkała w budynku należącym do rosyjskiej ambasady.
Pevchikh pokazała też dowody na to, że mieszkanie zostało kupione za gotówkę.
"Zapłaciła gotówką. Bez kredytu hipotecznego. 4,4 miliona funtów. Czy ktoś może wyjaśnić, jak to jest możliwe? Jej jedynym źródłem pieniędzy jest bezrobotna matka, która jest nieformalną żoną Ławrowa. To podręcznikowy przykład niewyjaśnionego bogactwa" - pisze pracowniczka fundacji Nawalnego.
"Ławrow wygłasza liczne przemówienia o złym świecie anglosaskim i okropnych liberalnych krajach zachodnich, które chcą zniszczyć Rosję i Ukrainę.
Dlaczego więc jego pasierbica mieszka w centrum Londynu?
Dlaczego nie na Krymie lub Donbasie, dlaczego się tam nie przeprowadza?".
Informacje te przedrukowała brytyjska prasa. Po ich publikacji pod apartamentem Kowaliewej rozpoczęły się protesty. Na ulicy w niedzielę zgromadziło się kilkadziesiąt osób z transparentami
"Twój ojciec jest mordercą"
i "Siergiej Ławrow pierze tutaj swoje pieniądze".
Protestujący w rozmowie z Daily Mail tłumaczyli, że brytyjski rząd natychmiast powinien nałożyć sankcje na Kowaliewą, a jej apartament powinien zostać skonfiskowany.
Więcej o majątku i rodzinie Ławrowa można dowiedzieć się z filmu fundacji Nawalnego. Są dostępne napisy w języku angielskim: