Mińsk, 26.08.2020, fot. East News
Wczoraj, w dniu
66. urodzin Aleksandra Łukaszenki
w Mińsku odbył się wielki
Marsz Pokoju i Niepodległości.
Według niezależnych mediów wzięło w nim udział nawet 200 tysięcy osób. Dziś białoruskie MSW poinformowało, że zatrzymano 173 osoby.
Dziś Łukaszenka po raz kolejny wrócił do tematu
referendum konstytucyjnego
. Jak przyznał,
system na Białorusi "jest nieco autorytarny
", potrzebne są więc pewne zmiany. Opozycja wnioskuje o przywrócenie
oryginalnego brzmienia konstytucji z 1994 roku,
tę propozycję Łukaszenka jednak odrzuca. Podczas jego 26-letniej kadencji dwukrotnie organizowano referendum konstytucyjne: w 1996 i 2004 roku. W obu przypadkach
zmiany dotyczyły wzmocnienia władzy prezydenta
.
Teraz Łukaszenka chce skupić się na - jego zdaniem - najbardziej istotnych
zmianach w sądownictwie,
tak aby system działał "bez przywiązania do żadnej osoby, w tym prezydenta". Twierdzi jednak, że niezależność sądów nie wymaga wzmacniania.
- Jestem gotów spierać się z każdym, że najbardziej niezależny sąd jest na Białorusi - mówił, cytowany przez Moscow Times.
Pytany o postulaty protestujących dotyczące przeprowadzenia nowych wyborów Łukaszenka stwierdził, że
"obywatele mogą wyrażać swoje niezadowolenie", ale "ci, którzy krzyczą za zmianami, są mniejszością"
.
Białoruskie media przypominają, że dwa tygodnie temu Łukaszenka sugerował, że po referendum konstytucyjnym
mogłyby się odbyć nowe wybory.
- Musimy przyjąć nową konstytucję. Będziecie musieli to ratyfikować w referendum, a następnie, zgodnie z nową konstytucją, będziemy mogli, jeśli chcecie, przeprowadzić wybory parlamentarne, prezydenckie i wybory dla lokalnych urzędników - mówił podczas jednego ze spotkań z robotnikami.
Dziś do tej propozycji się jednak nie odniósł.