Wczoraj w Poznaniu z
Term Maltańskich ewakuowano prawie 2 tysiące osób
. Przyczyną ewakuacji był
e-mail z groźbą o podłożonych bombach
. W treści nawiązywano do szczepień.
Jak relacjonuje
Głos Wielkopolski
, po godzinie 17 na mailowy adres biura obsługi klienta przyszedł e-mail o podłożonej bombie.
- Dostaliśmy e-mail o zbliżonej treści: "Przy kasie dla zaszczepionych i w aquaparku zostały podłożone bomby.
Jak nie przestaniecie kłuć Polaków, będą podkładane w innych obiektach w mieście
" - mówi
Jerzy Krężlewski
, dyrektor Term Maltańskich.
- Ewakuacja poszła bardzo sprawnie. Od momentu jej zarządzenia do momentu, kiedy zaczęliśmy z powrotem wpuszczać ludzi do obiektu, minęły 52 minuty. Policjant z grupy pirotechnicznej dokładnie sprawdził Termy i nie znalazł żadnej bomby - dodaje.
Klienci Term opowiadają, że w pewnym momencie ratownicy zaczęli wypraszać ludzi na zewnątrz, ale nie było żadnego komunikatu o przyczynie ewakuacji. Na zewnątrz rozdano
koce ratunkowe
. Wielkopolska policja potwierdza natomiast, że ewakuację zarządziła administracja obiektu.
- Mogę jedynie potwierdzić, że prowadzimy w tym miejscu działania - mówi portalowi ePoznań.pl
Iwona Liszczyńska
z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Sprawę skomentował już prezydent Poznania:
Termy Maltańskie były jednym z pierwszych obiektów, które wprowadziły
kasę wyłącznie dla zaszczepionych
, co krytykowali antyszczepionkowcy. Osobna kasa ma ułatwiać kontrolowanie liczby osób na basenie, osoby zaszczepione nie wliczają się do limitów.