W nocy z czwartku na piątek
polityk niemieckiej prawicowej partii AfD
został
zaatakowany w jednej z restauracji
. Do sytuacji miało dojść w
Schwerinie
na północy Niemiec. Zaatkowany został poseł do parlamentu krajowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego Martin Schmidt.
Polityk miał zostać zaatakowany w czasie wizyty w lokalu. Był wówczas w towarzystwie trzech innych osób. Agresor miał zacząć obrażać polityka. Następnie doszło do kłótni, w wyniku której deputowany Schmidt, został
uderzony szklaną popielniczką
w głowę.
Polityk został opatrzony przez ratowników medycznych i
zabrany do szpitala
.
Mężczyzna, który zaatakował polityka to 52-latek. Przyznał się do winy. W rozmowie z policjantami wyjaśniał, że jego działanie było wynikiem
niechęci z powodu odmiennych poglądów.
Jak sam miał przyznać, jest związany ze środowiskiem lewicowym.
Sprawę skomentował lokalny lider AfD Nikolaus Kramer. W rozmowie z Deutsche Welle powiedział, że "przemoc wobec polityków, niezależnie od partii, stanowi atak na wolność słowa i dyskurs demokratyczny".
W ostatnim czasie w Niemczech
dochodzi do serii ataków na polityków
. Na początku maja zaatakowany został polityk SPD Matthias Ecke. Został on dotkliwie pobity w Dreźnie. Z kolei w zeszłym tygodniu zaatakowana została berlińska senator SPD ds. gospodarczych Franziska Giffey. Doznała lekkich obrażeń. Przed kilkoma dniami AfD informowała o ataku na stoisko kampanii wyborczej w Stuttgarcie. Mieli go dokonać przedstawiciele Antify.