Jak informuje
Gazeta Wyborcza
, kilka dni temu nowym dyrektorem
kopalni Zofiówka
został
Łukasz Szlązak
. Okazuje się, że to syn
prof. Nikodema Szlązaka
, który jest członkiem
komisji wyjaśniającej katastrofę
, do której Zofiówce doszło pod koniec kwietnia. Sprawa budzi wiele kontrowersji i oburzenie wśród związkowców.
Przypomnijmy, że to katastrofy w Zofiówce doszło
23 kwietnia
w chodniku prowadzącym do ściany D4. Zginęło wówczas 10 osób: siedmiu górników i trzech pracowników Zakładu Odmetanowania Kopalń.
Wyższy Urząd Górniczy
powołał specjalną
komisję
, która ma wyjaśnić okoliczności tragedii. Ma między innymi wydać opinię na temat dalszego użytkowania ściany D4 oraz ocenić, czy "oboty górnicze w tym rejonie były prowadzone zgodnie z dokumentacjami i zasadami sztuki górniczej".
Tym bardziej wiele komentarzy budzi fakt, że na nowego dyrektora kopalni powołano syna profesora AGH, który jest członkiem komisji. Jak zauważa
Gazeta Wyborcza
,
zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej musiał o tym wiedzieć
, bo w komisji zasiada też wiceprezes spółki.
- Ta nominacja pokazuje, że
Cosa Nostra przy JSW to organizacja harcerska
. To przykład arogancji i bezczelności oraz niedopuszczalne uderzenie w wiarygodność komisji, która przecież powinna być jak żona Cezara, poza wszelkimi podejrzeniami. Teraz rodzą się wątpliwości, czy będzie obiektywna - mówi w rozmowie z
Wyborczą
Bogusław Ziętek,
przewodniczący związku zawodowego Sierpień ’80.
Reporterzy Wyborczej próbowali uzyskać komentarz JSW, otrzymali jednak lakoniczną odpowiedź, że taka była "decyzja zarządu" oraz że nie można mówić o "próbie wywierania presji" na komisję, bo przecież bada ona katastrofę, do której doszło przed powołaniem nowego dyrektora. Sam prof. Szlązak również zapewnia, że nominacja jego syna "nie będzie miała żadnego wpływu" na jego pracę w komisji.