Przemysław Czarnek
zapowiedział na antenie Radia Zet, że posłowie PiS rozpoczynają zbiórkę na rzecz
rodzin Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
. Ich wczorajsze zatrzymanie w Pałacu Prezydenckim nazwał "zamachem stanu", a Szymona Hołownię "tchórzem".
Przypomnijmy, że Kamiński i Wąsik zostali zatrzymani wczoraj w Pałacu Prezydenckim i trafili najpierw do komendy na ulicy Grenadierów, a następnie do aresztu na warszawskim Grochowie. Zarówno pod Pałacem, jak i pod komendą trwały protesty zwolenników PiS i polityków partii. Wśród nich był m.in. Przemysław Czarnek.
O prostestach pisaliśmy tutaj:
Dziś Czarnek komentował sytuację na antenie Radia Zet. Rozmowę zaczął od nazwania zatrzymania Wąsika i Kamińkiego "skandalem" i "zamachem stanu".
- Prezydent ułaskawił dwóch panów skazanych w absurdalny sposób za nic, za wykonywanie swoich obowiązków, osiem lat temu. To ułaskawienie potwierdził po absurdalnym wyroku z 20 grudnia - to jest zbrodnia sądowa, a nie wyrok, tymczasem wszyscy to zignorowali, na czele z panem Hołownią - mówił.
Marszałka Sejmu nazwał "tchórzem", nawiązując do odwołania obrad Sejmu, które miały rozpocząć się dziś.
- Hołownia jest tchórzem, wszedł na pole minowe, sam doprowadził do skandalu i
zamachu stanu
, który przeżywamy od wczoraj. Policja weszła do Pałacu Prezydenckiego i uprowadziła gości prezydenta, których on ułaskawił. Policja
nie miała prawa wejść do Pałacu
, bo wyroki, które są wydane po ułaskawieniu z 2015 roku, są zbrodnią sądową - wyjaśniał.
- Pan minister Kierwiński odpowie za to, to on stoi za działaniami służb, on doprowadził do uprowadzenia gości prezydenta z Pałacu Prezydenckiego - dodał.
Zapowiedział, że posłowie PiS rozpoczynają
zbiórkę na rzecz rodzin Kamińskiego i Wąsika
.
- To są nasi przyjaciele, mają rodziny, mają dzieci w wieku szkolnym.
Dzieci dziś płaczą, matki, żony modlą się na różańcach.
Na pewno do Warszawy jadą dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy ludzi. Z samego województwa lubelskiego przyjedzie 70-80 autokarów ludzi w czwartek. Będziemy demonstrować. Dzisiaj suweren przejmuje władze w Polsce - stwierdził.
Zapewnił jednak, że nie ma mowy o żadnych "rozróbach" na ulicach.
- My nie jesteśmy dziczą, która atakowała Sejm w 2016 roku. My jesteśmy ludźmi kulturalnymi, działamy zgodnie z prawem. Suweren się budzi. Suweren chce pokazać że nie odda Polski Niemcom i Ruskim. Ktoś nacisnął guzik.
Tusk wywołał zamach stanu w Polsce i nakazał swojej dziczy uprowadzenie posłów z Pałacu Prezydenckiego
- mówił, wyjaśniając, że nie ma pretensji do policji, a "dzicz" to politycy Tuska, którzy doprowadzili do sytuacji.
Zapowiedział złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
-
Politycy władzy są dziś na równi z Łukaszenką, Jaruzelskim i Kiszczakiem
. Złożymy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na tych, którzy dowodzili wczorajszą akcją policji. Ci, którzy wykonywali ślepe rozkazy posłusznie Kierwińskiego – będą za to odpowiadali.
Czarnka pytano także o to, czy kolejni politycy z list PiS obejmą mandaty po Kamińskim i Wąsiku.
- Nie ma żadnych polityków z listy PiS, którzy obejmowaliby mandat. Pan minister Kamiński i Wąsik są posłami na Sejm RP dlatego, że Izba Kontroli uchyliła postanowienie marszałka - stwierdził i ponownie nazwał Szymona Hołownię "tchórzem". - Poszedł do Izby Kontroli i Spraw Publicznych ze sprawą swojej partii i jakoś respektuje orzeczenie tej izby. Następnie, kiedy ministrowie skierowali odwołania, to on skierował je do Izby Pracy.