fot. East News
Kilka dni temu warszawski sąd wydał zgodę na
tymczasowe aresztowanie posła PiS Marcina Romanowskiego
w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Politykowi postawiono
11 zarzutów
m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości oraz "przywłaszczenia powierzonego mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad
107 milionów złotych
i usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych".
Nie pojawił się jednak w wyznaczonym terminie w sądzie
. Jego obrońca mówił wówczas, że Romanowski przeszedł niedawno bardzo
poważną operację
. Ostatecznie sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla posła PiS w obawie przed utrudnianiem śledztwa.
"Podejrzany, wiedząc bowiem o tym, że jest wezwany na posiedzenie,
dobrowolnie poddał się w dniu 4 grudnia 2024 r. zabiegowi operacyjnemu
, który to zabieg był zabiegiem planowanym, a z przedstawionej dokumentacji medycznej nie wynika, aby był to zabieg ratujący życie wykonany na cito" - czytamy na stronie PK.
6 grudnia polityk
miał wypisać się na własne żądanie z placówki medycznej
, w której przeszedł planowany zabieg lekarski. Poseł ma wyłączone telefony zarejestrowane na jego dane osobowe.
Od tej pory Marcin Romanowski
jest nieuchwytny
. W czwartek Prokuratura Krajowa wszczęła poszukiwania
listem gończym
za Marcinem Romanowskim.
fot. KSP
Dziś pojawiły się informacje, że
złożony został wniosek do Interpolu o ściganie polityka czerwoną notą
. Jeszcze dziś prokuratura ma przesłać do sądu pismo o wydanie
europejskiego nakazu aresztowania
byłego wiceministra sprawiedliwości. Ten krok śledczych wskazuje na to, że mają oni potwierdzone sygnały, iż były wiceminister sprawiedliwości przebywa za granicą.