Krzysztof Bosak i Michał Wawer
ogłosili dziś podczas konferencji prasowej, że składają w imieniu
Konfederacji
pierwszy pozew w trybie wyborczym. Partia pozywa
Agorę
za artykuł w
Gazecie Wyborczej,
w którym miały pojawić się "kłamstwa i manipulacje" na temat jej programu wyborczego. Konfederacja żąda usunięcia artykułu, przeprosin oraz 20 tys. zł na rzecz Marszu Niepodległości.
Michał Wawer - skarbik Konfederacji, mówił podczas konferencji, że od kiedy wyniki partii w sondażach poszły w górę, trwa "bezprecedensowa kampania kłamstw i manipulacji na temat postulatów i programu" Konfederacji. Szczególnie dotyczyć ma to propozycji ugrupowania dotyczących ochrony zdrowia.
- Na pierwszym miejscu wyróżnia się kwestia
programu zdrowotnego Konfederacji
, gdzie ten program, który my zaproponowaliśmy jest w gruncie rzeczy dość prosty i oczywisty. To co postulujemy to jest zniesienie monopolu Narodowego Funduszu Zdrowia. Doprowadzenie do sytuacji gdzie każdy pacjent może wypisać się z NFZ-u, wziąć przypadające na niego pieniądze z systemu ochrony zdrowia, ze składek zdrowotnych i pójść do innego ubezpieczyciela, który będzie gwarantował te same świadczenia co Narodowy Fundusz Zdrowia - mówił.
Jak dodawał, "jest to proste, łatwe do zrozumienia"
- Jest to system, który nie jest tutaj wielkim, oryginalnym pomysłem. Jest to system, który dokładnie w takiej formie działa chociażby w Niemczech. Wydawałoby się nic rewolucyjnego.
Wawer stwierdził jednak, że ten postulat stał się
"narzędziem do uderzania w Konfederację"
dla przeciwników politycznych i mainstreamowych mediów.
- W ciągu ostatnich tygodni z dziesiątków źródeł słyszeliśmy, że Konfederacja chce zabrać Polakom dostęp do publicznej ochrony zdrowia. Że Konfederacja chce wprowadzić jakiś limit wydatków na osobę, powyżej którego trzeba będzie dopłacać z własnej kieszeni. Że Konfederacja będzie wymagać od Polaków dodatkowych ubezpieczeń od ciężkich chorób. Padła nawet konkretna kwota 4340 zł, której nie ma ani w naszym programie, ani w wypowiedziach któregokolwiek z liderów Konfederacji - mówił Wawer, dodając, że politycy partii wielokrotnie próbowali prostować te "kłamstwa".
- Dzisiaj mówimy: dość! Temu trzeba postawić kres na drodze sądowej. I dlatego kierujemy dzisiaj pierwszy w tej kampanii wyborczej pozew Konfederacji. Pozew przeciwko
Gazecie Wyborczej
. Dlatego, że
Gazeta Wyborcza
w swoim artykule
powtarzała te kłamstwa w sposób wyjątkowo perfidny
. Mianowicie na portalu wyborcza.pl pojawił się artykuł zawierający omówienie, rozdział po rozdziale, omówienie, analizę, komentarze do naszego programu i przy części dotyczącej właśnie programu zdrowotnego zostały powtórzone, oprócz jeszcze wielu innych manipulacji w tym artykule, zostały powtórzone wszystkie kłamstwa o których przed chwilą mówiłem - stwierdził Wawer.
Wawer wyjaśnił, że Konfederacja domaga się do Agory przeprosin, usunięcia artykułu i wpłaty "symbolicznych" 20 tysięcy złotych na organizację tegorocznego
Marszu Niepodległości
. Jak dodał, Konfederacja spodziewa się pierwszej rozprawy już jutro, w wyroku w sprawie - w poniedziałek. Nie podał jednak dokładnie, o który artykuł
Wyborczej
chodzi.
Krzysztof Bosak przypominał z kolei, że w poprzedniej kampanii Konfederacja wygrała wiele spraw w trybie wyborczym, m.in. z TVP.
- Tym razem zaczynamy od mediów lewicowych
, związanych z opozycją lewicową, takich jak
Gazeta Wyborcza
. Nie pozwolimy kłamać na swój temat. Będziemy korzystać ze swoich praw, te procedury, którą przewiduje prawo na dochodzenie sprawiedliwości w debacie publicznej. Widzimy też na tym przykładzie, że lewicowe media opozycyjne i propagandowe media rządowe niespecjalnie się między sobą różnią jeśli chodzi o poziom uczciwości. Nie jest to dla nas zaskoczeniem. Natomiast fakt, że kłamią na nasz temat albo próbują nas cenzurować i media lewicowe, i media rządowe, zwane pseudoprawicowymi, jest dowodem na to, że Konfederacja jest prawdziwą opozycją, że nie jesteśmy w układzie z nikim. Że jesteśmy niezależni i że dla nikogo nie jest wygodne, żeby Konfederacja rosła sondażowo i zyskiwała poparcie - stwierdził.
Zgodnie z kodeksem wyborczym pozew złożony w trybie wyborczym sąd rozpoznaje w ciągu 24 godzin, następnie strony mają kolejne 24 godziny na złożenie zażaleń do sądu apelacyjnego, który rozpoznaje je również w ciągu 24 godzin. Od postanowienia sądu II instancji nie przysługuje skarga kasacyjna.