Minister sprawiedliwości
Zbigniew Ziobro
podczas dzisiejszej konferencji prasowej zapowiedział
"przełom w walce z przestępczością"
i zaprezentował założenia dwóch reform, nad którymi pracuje jego resort. Pierwsza to
gruntowne zmiany w kodeksie karnym
. Druga reforma dotyczy z kolei
zmian w systemie więziennictwa
i ma m.in. zlikwidować "nieuzasadnione przywileje osadzonych".
Jak przekonywał dziś Ziobro i jego wiceministrowie,
"więzienie to nie sanatorium"
.
- To nie jest jego rola i miejsce, jakby chcieli niektórzy. Dlatego też szereg rozwiązań zmierza do tego, żeby nadać właściwy rygor odbywania kary pozbawienia wolności, aby zagwarantować wyższy poziom bezpieczeństwa w zakładach karnych, też bezpieczeństwa funkcjonariuszy służby więziennej - mówił Ziobro, prezentując założenia reformy "Nowoczesne więziennictwo".
Wśród założeń reformy jest m.in.
rozszerzenie programu pracy więźniów
, który - jak chwalił Ziobro - przynosi świetne efekty. Według danych resortu przed 2016 rokiem odsetek zatrudnionych więźniów wynosił tylko 36%, dziś zatrudnionych jest 88% skazanych zdolnych do pracy.
"Według nowych przepisów, odbywający karę pozbawienia wolności będą mogli pracować na terenie jednostki penitencjarnej, by spłacić nałożone na nich grzywny. Nowe regulacje pozwolą też na szybkie włączenie skazanych do usuwania skutków klęsk żywiołowych" - czytamy w komunikacie ministerstwa.
Zlikwidowane mają zostać także
przywileje
, z których korzystają więźniowie.
"Obecnie więźniowie kierowani są do lekarzy, w tym specjalistów, poza kolejnością i systemem udzielania świadczeń zdrowotnych. Nie ma uzasadnienia, by korzystali ze służby zdrowia na lepszych warunkach niż ogół Polaków. Reforma kończy z tymi przywilejami. Ponadto skazani mają być obciążani kosztami badań laboratoryjnych w przypadku pozytywnego wyniku badania na obecność substancji psychoaktywnej" - podaje resort.
Więźniom mają zostać odebrane również inne przywileje, które - według resortu - prowadzą do "absurdów". Jako przykład podano zażalenie pisane na posiłek sprzed 6 lat. Jeden z więźniów w ciągu pół roku wysłał tyle listów, że znaczki pocztowe, za które płaci Służba Więzienna, kosztowały 26 tys. zł.
Poza tym ministerstwo chce zaradzić
"pladze ignorowanie kary więzienia"
. Dziś policja może zatrzymać i doprowadzić skazanego do więzieniu dopiero po wydaniu polecenia przez sąd. Dzięki reformie skazany ma być natychmiast doprowadzony do zakładu karnego przez policję, bez uprzedniego wezwania przez sąd.
Więzienia mają stać się również bardziej
bezpieczne
, również dla straży więziennej. Ministerstwo Ziobry chce, aby funkcjonariusze mogli podejmować pościgi za zbiegami oraz aby zasadą udziału skazanych w spawach sądowych były postępowania zdalne. Skazani na dożywocie dopiero po 20 latach będą mogli natomiast zostać przeniesieni do zakładu o mniej zaostrzonym rygorze. Wśród innych zmian w więziennictwie resort planuje natomiast m.in. rozwój dozoru elektronicznego.
Drugą reformą przygotowywaną w ministerstwie sprawiedliwości są
zmiany w kodeksie karnym
. Wśród zmian ma być m.in. podniesienie górnej granicy terminowej kary pozbawienia wolności z 15 do 30 lat, likwidacja osobnej kary 25 lat więzienia i wprowadzenie bezwzględnego dożywocia.
"Zmiany pozwolą sądom wymierzać
elastyczne kary
. Dziś możliwe jest orzekanie kar do 15 lat pozbawienia wolności, osobnej kary 25 lat więzienia i dożywotniego pozbawienia wolności. Nowelizacja wprowadza elastyczny wymiaru kar - do 30 lat pozbawienia wolności oraz dożywocie" - czytamy w komunikacie resortu.
Poza tym nowelizacja wprowadzi karę dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zwolnienia, wydłuży z 25 do 30 lat okres, po którym skazani na dożywocie mogą ubiegać się o warunkowe zwolnienie oraz wydłuży okres próby przy warunkowym zwolnieniu z kary dożywotniego pozbawienia wolności.
Resort planuje także
podwyższenie kar za gwałty i pedofilię
, zapowiada większą
surowość wobec recydywistów
oraz
konfiskatę aut pijanym kierowcom
.
"Nietrzeźwy kierowca, który będzie miał nie mniej niż 1,5 promila alkoholu we krwi, straci samochód, niezależnie od tego, czy spowodował wypadek drogowy. Policja tymczasowo zajmie jego auto na okres do siedmiu dni, następnie prokurator orzeknie zabezpieczenie tego mienia, a sąd obligatoryjnie orzeknie przepadek pojazdu. Jeżeli nie będzie wypadku, lecz prowadzenie w stanie nietrzeźwości - sąd będzie mógł odstąpić od orzeczenia przepadku w szczególnych okolicznościach. "Recydywiście" przepadek będzie orzekany już od powyżej 0,5 promila alkoholu" - podaje ministerstwo.
"Obecnie za spowodowanie ciężkiego wypadku w stanie nietrzeźwości należy wymierzyć karę od 2 do 12 lat więzienia. Teraz za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu będzie to minimum 3 lata, a za spowodowanie śmierci - 5 lat więzienia. Zwiększy się również maksymalna kara, którą można wymierzyć za spowodowanie ciężkiego wypadku. Za spowodowanie ciężkich obrażeń lub śmierci, nietrzeźwemu sprawcy wypadku będzie można wymierzyć do 16 lat pozbawienia wolności, a obecnie do 12 lat".