Fot. East News
W Polsce rozpoczął się
pobór żołnierzy do walki w Ukrainie
. Centrum rekrutacyjne otwarto w czwartek w
Lublinie
. Tylko
pierwszego dnia zgłosiło się prawie 200 chętnych
. Prace nad utworzeniem jednostki w Polsce są możliwe dzięki porozumieniu zawartemu w lipcu z naszym sąsiadem.
Rekrutacja do Legionu Ukraińskiego odbywa się na terenie lubelskiego konsulatu Ukrainy. Mieszkający na terenie Polski Ukraińcy, chętni zaciągnąć się do armii, będą musieli stawić się osobiście w centrum poborowym w Lublinie, aby odbyć rozmowę kwalifikacyjną i przejść badania lekarskie.
W sam czwartek, dzień otwarcia rekrutacji, na stronie internetowej wpłynęło 138 wniosków o przeprowadzenie rozmów kwalifikacyjnych, a kolejne 58 chętnych zgłosiło się do innych placówek konsularnych. Dwa tygodnie po odbyciu rozmów i badań lekarskich, poborowi będą podpisywać umowę i zostaną wysłani na
35-dniowe szkolenie na terenie jednego z polskich poligonów
. Następnie będą mogli zostać przeniesieni do innej europejskiej bazy NATO.
- Ukraina zapewniła mundury i wsparcie logistyczne, podczas gdy polscy partnerzy przekazali broń i sprzęt - poinformował ukraiński wiceminister obrony narodowej, Iwan Hawryluk. Przeprowadzanie poboru możliwe jest dzięki porozumieniu podpisanemu w lipcu między Polską a Ukrainą. Na jego mocy żołnierze, którzy zaciągnęli się do formowanego w Polsce Legionu Ukraińskiego, po odbyciu służby będą mogli wciąż mieszkać w Polsce na takich samych zasadach, jak przed rekrutacją.
Jak podaje Forsal, polscy politycy nie potrafią oszacować ilości chętnych. Początkowo minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz mówił o około 20 tys. osób zainteresowanych, jednak ta liczba w kolejnych wypowiedziach malała. Tuż przed otwarciem poboru do Ukraińskiego Legionu stwierdził natomiast, że liczba chętnych nie sięga nawet kilku tysięcy, co może zaważyć o przyszłości jednostki.