W związku
z przegranym przez Cezarego Gmyza procesem
z Leszkiem Szymowskim
komornik ma zająć na jego koncie bankowym
oraz na
wynagrodzeniu w telewizji 32 tys. zł.
Środki mają być zajęte na poczet kosztów opublikowania
przeprosin w dzienniku
Rzeczpospolita
.
Szymowski wytoczył Gmyzowi proces o
zniesławienie
w 2012 roku za artykuł pt. "Próba zastraszenia w obronie nierzetelnej książki" opublikowany w
Rzeczpospolitej.
Gmyz napisał wówczas w tekście, że wydawca książki Leszka Szymowskiego "Agenci SB kontra Jan Paweł II" próbował zastraszyć dziennikarza
Rzeczpospolitej
, żeby nie napisał o niej krytycznego artykułu.
"Gdy dziennikarz
Rzeczpospolitej
zaczął zbierać informacje na jej temat na spotkanie zaprosił go wydawca pozycji Jan Piński. Podczas rozmowy poinformował, że Szymowski, gdyby ukazały się niepochlebne informacje na jego temat, zamierza w tygodniku
Angora
ujawnić rzekomą współpracę Cezarego Gmyza z UOP na początku lat 90. Próba zastraszenia tylko przyspieszyła publikację artykułu przestrzegającego przed książką” - napisał Gmyz.
Jak podaje serwis Wirtualne Media
Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok z Sądu Okręgowego z 2017 roku
, którego Cezary Gmyz nie wykonał.
Wszczęte zostało
postępowanie egzekucyjne
w wyniku, którego Sąd Rejonowy zdecydował o publikacji przeprosin na rzecz Szymowskiego
Sprawę w rozmowie z serwisem Wirtualne Media skomentował Leszek Szymowski:
-
Kreatywność pana Cezarego Gmyza, jeżeli chodzi o unikanie wykonywania wyroków sądu jest szeroka, spodziewam się niespodzianek.
Z najwyższym niesmakiem obserwuję, jak na każdym kroku standardy nie tylko dziennikarskie, ale i zwykłej, ludzkiej przyzwoitości narusza człowiek, który sam siebie usiłuje przedstawiać, jako sumienie dziennikarstwa - komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Leszek Szymowski.
Cezary Gmyz, który został również poproszony przez serwis o komentarz, odpisał tylko:
"Nie gadam z wami. Wysługujcie się tym bandytom udającym dziennikarzy".