
fot. East News / X @Mollyploofkins / Google Maps @contrib
Miliarder
Elon Musk
w styczniu objął specjalne stanowisko w administracji Donalda Trumpa. Amerykański prezydent powierzył mu
szukanie oszczędności
w zbiurokratyzowanych strukturach administracji. Jego zaangażowanie w politykę
coraz mniej podoba się jednak Amerykanom
i nie tylko.
W ostatnich miesiącach akcje Tesli lecą w dół. Spada także sprzedaż samych aut:
To jednak nie ostatni problem Muska. W pierwszym tygodniu marca w USA zorganizowano
kilkadziesiąt demonstracji przeciwko miliarderowi
i jego metodom na szukanie oszczędności. Protestujący pojawiają się m.in.
przed salonami Tesli
, skandując hasło "Tesla Takedown".
W ubiegły tygodniu przed salonem Tesli na nowojorskim Manhattanie zebrało się około
350 demonstrantów
, którzy wdarli się do środka. Na sytuację natychmiast zareagowała policja, która zatrzymała sześciu protestujących: pięciu za "zakłócanie porządku publicznego" i jednego za "stawianie oporu przy aresztowaniu, utrudnianie pracy administracji rządowej i naruszenie lokalnego prawa".
Z kolei kilka dni wcześniej w Maryland nieznani sprawcy namalowali na jednym z salonów Tesli
graffiti z hasłem: "No Musk"
. W Massachusetts ktoś
podpalił siedem stacji ładowania elektrycznych samochodów
. Do podobnych aktów wandalizmu doszło także w Bostonie.
W czwartek w Portland w salonie sprzedaży Tesli padło co najmniej
siedem strzałów
, w wyniku których uszkodzone zostały trzy samochody i
wybite zostały szyby
. Policja informowała także, że w Kolorado doszło do podpalenia jednego z salonów Tesli. Wówczas kobieta miała rzucić w niego
koktajlem Mołotowa
.
W sieci zaczęły pojawiać się zdjęcia, na których widać
policjantów ochraniających salony Tesli
: