Donald Trump
ogłosił w niedzielę, że
wycofa żołnierzy sił specjalnych USA z północy Syrii.
Niedługo pojawiły się doniesienia, jakoby
turecka armia rozpoczęła tam inwazję.
Informacje takie przekazywane są przez źródła syryjskie i kurdyjskie.
Erdogan już dawno zapowiadał, że chce rozpocząć ofensywę lądową przeciwko Kurdom, których nazywa "terrorystami".
Oficjalnie nie ma jednak na razie informacji potwierdzających wejście do Syrii przez Turcję
. Ministerstwo obrony w Ankarze podało tylko w poniedziałek, że zakończyło przygotowania do potencjalnej operacji wojskowej.
Głos w tej sprawie
zabrał prezydent USA Donald Trump,
który w ostrych słowach pogroził Turcji.
"
Jak już wcześniej stanowczo stwierdziłem,
i teraz to tylko powtarzam,
jeśli Turcja zrobi cokolwiek co ja, w mojej wielkiej i niezrównanej mądrości, uważam za przesadę, całkowicie zniszczę i unicestwię gospodarkę Turcji
(zrobiłem to już wcześniej!)" - napisał na Twitterze.
Po słowach prezydenta USA
lira turecka pogłębiła spadek i traciła ponad 2 procent wobec dolara.
Dziś rano lira odrabiała straty, jednak dolar podrożał.
Jak przypomina Agencja Reutera w ubiegłym roku, między innymi w związku z napięciami pomiędzy USA a Turcją, lira straciła blisko 30 proc. wobec dolara.