fot. Agrounia
Rolnicy z Agrounii ponownie protestują
, tym razem blokady ulic zaplanowano w województwie wielkopolskim, łódzkim, mazowieckim, podkarpackim, małopolskim, kujawsko-pomorskim i lubelskim. Strajki mogą potrwać
nawet do 48 godzin
. Protesty obejmują łącznie 14 miejsc w całej Polsce.
Strajkujący domagają się przede wszystkim rozmów z rządem w sprawie problemów ze sprzedażą trzody chlewnej z powodu Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF). Agrounia zarzuca władzy, że ogranicza produkcję żywności zakazując budowania chlewni, kurników oraz innych budynków gospodarczych.
- Mamy jeden główny postulat. Spotykaliśmy się kiedyś z ministrami i posłami, którzy mieli rozwiązać nasze problemy.
Dzisiaj żądamy spotkania z premierem
- mówił
Michał Kołodziejczak
, lider Agrounii, w rozmowie z Onetem.
Dodał, że rolnicy żądają, aby
w polskich sklepach było przynajmniej 70% krajowej żywności
oraz zapowiedział, że będą strajkowali do skutku. Kołodziejczak stwierdził, że premier Mateusz Morawiecki "obraził wszystkich rolników" wysyłając policję na legalnie zgłoszone manifestacje.
Protestujący wzięli ze sobą
trumny symbolizujące śmierć polskiego rolnictwa
, a na transparentach widnieją hasła krytykujące Polski Ład, Morawieckiego czy ministra rolnictwa
Grzegorza Pudę
.
Oberwało się także
Antoniemu Macierewiczowi
czy
Robertowi Telusowi
, którzy odwiedzili Piotrków Trybunalski jakiś czas temu z obietnicą pomocy rolnikom.