W miniony weekend
wiceminister rolnictwa
Norbert Kaczmarczyk z Solidarnej Polski wziął
ślub
ze swoją wieloletnią partnerką Dominiką. Na weselu 500 gości bawiło się do muzyki granej na żywo przez zespół Bayer Full.
Wśród weselników znalazł się m.in. Zbigniew Ziobro, czy Tadeusz Cymański. Głośno zrobiło się także o prezencie, który otrzymała para młoda od brata pana młodego, mianowicie o
ciągniku za 1,5 mln złotych
. Co istotne nagranie z przekazania maszyny parze młodej opublikował dystrybutor urządzenia w swoich mediach społecznościowych.
W związku z wieloma komentarzami na temat luksusowego wesela Kaczmarczyk postanowił wystosować
oświadczenie
, w którym wyjaśnił, że uroczystość była
sfinansowana ze środków prywatnych
. Odniósł się także do ciągnika, który miał otrzymać od brata. Polityk twierdzi, że maszyna formalnie należy do brata, a on w ramach prezentu ślubnego otrzymał jedynie jej użytkowanie:
"Przysięga małżeńska to jedna z najpiękniejszych chwil w życiu dwojga kochających się ludzi. Niestety nawet takie momenty są wykorzystywane do brutalnej i kłamliwej gry politycznej. Tym razem politycy opozycji i niektóre media zaatakowały mnie, moją ukochaną Żonę i całą moją rodzinę. Spieszę więc wyjaśnić, że koszty całej uroczystości ślubnej zostały pokryte z prywatnych środków obu naszych rodzin, za co serdecznie - jako para młoda - im dziękujemy. Duża
liczba weselnych gości - wynika z tradycji i sposobu funkcjonowania naszej lokalnej społeczności
" - napisał.
"Moja rodzina od pokoleń zajmuje się ciężką pracą rolniczą i angażuje się w sprawy lokalnej społeczności. Z najbliższymi kontynuujemy tę zobowiązującą tradycję. Tym bardziej cieszę się, że ten ważny moment mogliśmy świętować w tak licznym gronie. Ten wielki szacunek okazany naszym rodzinom, to dla nas ogromne szczęście i powód do dumy. Szczególnie gorące podziękowania kieruję do mojego brata, dzięki któremu ciężka praca na roli, jakiej się poświęcił, będzie mogła być efektywniejsza. Tak jak wielu polskich rolników, nasza rodzina woli inwestować w nowoczesny sprzęt, a nie w drogie limuzyny, zegarki czy ośmiorniczki tak bliskie naszym politycznym oponentom" - tłumaczy.
"Trzeba podkreślić, że to brat wyraził zgodę na film, ponieważ to formuła promocyjna firmy sprzedającej, stosowana u wszystkich jej klientów. Nie wiedziałem, że
brat udostępni mi w użytkowanie ciągnik,
więc jako osoba publiczna nie mogłem też nikomu zakazywać nagrywania. Ciągnik
pozostaje własnością brata
, więc to on podejmuje wszelkie związane z nim decyzje. Przekazanie traktora parze młodej miało charakter symboliczny, oznaczający udostępnienie go do użytku na gospodarstwie. To Konrad Kaczmarczyk jest właścicielem ciągnika i będzie spłacał za niego kredyt, jak przy wielu innych jego inwestycjach" - wyjaśnił.
Na koniec polityk stwierdził, że żałuje, że podobnego sprzętu nie można kupić pod szyldem żadnej z polskich marek. Oskarżył o to liberałów m.in. Tuska i Balcerowicza:
"Dlatego brutalną napaść polityczną na mnie i moją rodzinę traktuję jako atak na całe rozwijające się polskie rolnictwo. Wbrew tej agresji będziemy się dalej rozwijać i nie damy się wypchnąć także z europejskich rynków. Jedyne czego żałuję to to, że
nie ma dziś możliwości zakupu podobnej jakości sprzętu polskiej produkcji.
To przez skandaliczną politykę gospodarczą prowadzoną przez liberałów takich jak
Balcerowicz czy Tusk
, w latach 90- tych niszczono polskie fabryki ciągników i kombajnów zbożowych. Te produkty, w owym czasie, konkurowały z najlepszymi zachodnimi tamtych czasów” - zakończył oświadczenie.