fot. East News / mercedes-benz.pl
Jeszcze w kwietniu pojawiły się informacje na temat
nieprawidłowości w Orlenie
. Chodzi o spółkę
Orlen Trading Switzerland
, na której czele stał Samer A. W lutym został on zatrzymany przez CBA i usłyszał zarzuty udziału w grupie wyłudzającej VAT. Służby wskazały także na jego podejrzana kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah. W wyniku działań Samera A. spółka handlowa Orlen Trading Switzerland musiała spisać na
straty około 1,6 mld zł
:
Teraz Business Insider informuje o kolejnych szczegółach funkcjonowania spółki. Okazuje się, że choć spółka miał zajmować się handlem surowcami i zasobami na całym świecie, zwłaszcza produktami rafinacji ropy naftowej, samą ropą naftową i "podobnymi produktami" na użytek własny i Grupy Orlen, to około 90 procent transakcji dotyczyło handlu produktami własnymi.
Już jakiś czas temu premier Donald Tusk mówił też, że
zarząd spółki OTS inkasował pensje
nawet do 2 mln rocznie. Serwis ustalił, że były to kwoty bliższe
milionowi złotych rocznie
. Oprócz tego zarząd miał do dyspozycji
siedem luksusowych aut
-
mercedesów GLE, GLA czy GLS
. Prezes spółki Samer A. miał korzystać z modelu Mercedes Benz GLS 450, którego cena to około 600 tys. zł.
Serwis poprosił Orlen o potwierdzenie informacji dotyczących luksusowych aut w spółce OTS. Ten potwierdził ustalenia serwisu. Dodano, że obecnie "finalizowane są rozmowy z firmą leasingową" dotyczące wymiany samochodów na tańsze modele. Business Insider podaje, że łączne roczne koszty funkcjonowania OTS, wyłączając pensje, miały sięgać ok. 3,5 mln dolarów.