Gazeta Wyborcza
opublikowała dziś stenogramy z
kolejnej rozmowy Jarosława Kaczyńskiego
z deweloperem
Geraldem Birgfellnerem
. Odbyła się ona na Nowogrodzkiej 2 sierpnia 2018 roku. Wzięli w niej udział również prawnicy z kancelarii Baker McKenzie.
Według
Wyborczej
to było
ostatnie spotkanie w sprawie budowy wieżowców na Srebrnej
. Kaczyński potwierdza na nim, że
wycofuje się z budowy
, a ewentualne jej wznowienie to "dalsza perspektywa":
- To już jest jakby, po prostu nierealne, no ale
gdyby doszło do zmiany władzy w Warszawie
- to jest mało prawdopodobne, ale niewykluczone - to
i tak my byśmy z innych względów nie mogli tego prowadzić
. I w związku z tym branie, znaczy pożyczanie, na zasadzie założenia, że później będzie udzielony kredyt i z tego kredytu się to spłaci, nie wchodzi w grę - mówi.
Tłumaczy, że główną przeszkodą jest
brak warunków zabudowy
, ale przypomina o kwestiach politycznych:
- Druga przeszkoda to jest
kampania o charakterze czysto politycznym
pod tytułem:
partia buduje wieżowiec
, azjatyckie stosunki czy nawet zgoła stwierdzenie, że to
ja buduję
- a w związku z tym
jestem niezwykle zamożnym człowiekiem
. Nie możemy sobie na to pozwolić… - wyjaśnia.
Deklaruje też, że spróbuje znaleźć sposób na
"zaspokojenie roszczeń"
dewelopera, choć ma związane ręce, bo "nie jest zarządem".
Jak pisze
Wyborcza
, Kaczyński "pośrednio przyznaje", że
na zapłatę dla Birgfellnera umawiał się jedynie ustnie
. Tłumaczy też, że
brak umowy dla Austriaka
, który pracował "w tajemnicy" to
"zaniechanie"
, przez które teraz "
powstała ta sytuacja, której, no, my po prostu nie mamy możliwości [zapłacić]"
. Taką wersję potwierdza Birgfellner w zawiadomieniu do prokuratury.
Kaczyński deklaruje, że
byłby gotowy zeznać w sądzie
, że "te przedsięwzięcia były robione na korzyść spółki, w ostatecznym rachunku miały służyć spółce Srebrna". Prosi prawników, by popracowali nad rozwiązaniem konfliktu
. Propozycje miał przedstawić Birgfellnerowi na kolejnym spotkaniu
, do którego - według informacji
Wyborczej
- już nie doszło.