Amerykański dziennik The Wall Street Journal opublikował w sobotę wywiad z
Wołodymyrem Zełenskim
. Prezydent Ukrainy zapowiada w nim, że jego kraj jest gotowy do kontrofensywy i choć chciałby mieć więcej broni, nie może już dłużej czekać.
- W mojej opinii
Ukraina jest gotowa, by rozpocząć długo wyczekiwaną kontrofensywę
i odbić okupowane przez Rosjan terytorium. Mocno wierzymy w nasz sukces. Nie wiem, jak długo to potrwa. Tak naprawdę sytuacja może pójść w różne strony. Ale zrobimy to, jesteśmy gotowi - powiedział.
Jak podają amerykańskie media, atak przeprowadzić ma co najmniej 12 brygad liczących w sumie 60 tysięcy żołnierzy. Zełenski w rozmowie z WSJ przyznał, że obawia się, iż zginie "duża liczba" żołnierzy i faktycznie Ukrainie przydałoby się więcej sprzętu.
-
Nie możemy jednak czekać miesiącami na dostawy -
stwierdził.
Według ekspertów z zapowiedzi Zełenskiego wynika, że do kontrofensywy dojdzie w ciągu najbliższych tygodni. Sprzyja temu m.in. pogoda. W Ukrainie rosną także obawy przed powrotem
Donalda Trumpa
lub innego reprezentanta Partii Republikańskiej do Białego Domu. Trump wciąż jednoznacznie nie potwierdził, czy w razie wygranych wyborów utrzyma wsparcie dla Ukrainy.
- Chcę, żeby Rosjanie i Ukraińcy przestali umierać - stwierdził w jednym z ostatnich wywiadów, dodając, że on załatwiłby pokój w 24 godziny.
W rozmowie z WSJ Zełenski stwierdził, że zmiana prezydenta może niekorzystnie wpłynąć na kluczowe wsparcie wojskowe ze strony USA.
- W takiej sytuacji, gdy to wsparcie jest tak silne, oczywiście że boimi się zmian - powiedział.
Komentatorzy zauważają, że prezydent
ostrożnie
dobierał jednak słowa, prawdopodobnie z uwagi na to, że rozmawiał z gazetą należącą do mediowego imperium Ruperta Murdocha, właściciela m.in. Fox News.
- Szczerze mówiąc, kiedy wspominasz o zmianie prezydenta, czuję to samo, co inni - chcemy zmian na lepsze, ale może być też na odwrót - stwierdził.