Fot.: @HannaGillPiatek - X / Fot.: East News
Radny Prawa i Sprawiedliwości
Michał Król
w trakcie posiedzenia
sejmiku województwa łódzkiego
, do którego doszło 21 stycznia, po wejściu na mównicę zaczął nagle śpiewać. Utwór, który wybrał, uderzał w
środowisko LGBT
.
Przyśpiewka miała pomóc radnemu w opowiedzeniu zgromadzonym o sytuacji, jaka spotkała jego przyjaciela, który udał się wraz z dziećmi na przedstawienie do
Teatru Wielkiego
. Instytucja jest nadzorowana przez zarząd województwa łódzkiego, co sugerowało, że historia może dotyczyć spraw, które powinny być poruszane na posiedzeniu sejmiku.
- Otóż na tym przedstawieniu baletowym było mnóstwo dzieci, w tym mój chrześniak, a mieliśmy do czynienia z baletem, gdzie
panowie poprzebierani w damskie stroje
wykonywali różne obsceniczne sceny - rozpoczął swoją historię Król.
Zdaniem samorządowca fakt, że aktorzy teatralni zamierzali wystąpić w opisanych przez niego przebraniach, powinien sprawić, że spektakl zostanie oznakowany jako przedstawienie wyłącznie dla dorosłej publiczności. Polityk podkreślił, że w jego opinii tego typu wydarzenia prowadzą do marnotrawienia publicznych pieniędzy.
- To jest i śmieszne, i straszne, a
powinno być ostrzeżenie, że to spektakl dla dorosłych
. Uważam jednak, że to dziwna sztuka, a jeżeli artyści chcą, to niech to robią za własne pieniądze, a nie za pieniądze wspólnoty samorządowej, bo dotujemy Teatr Wielki naprawdę dużymi pieniędzmi - opowiadał mężczyzna.
Na koniec swojego wywodu Król postanowił nawiązać również do wyniku wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Mężczyzna podkreślił, że docenia fakt, że Donald Trump zamierza walczyć ze społecznością LGBT. Samorządowiec doradził marszałkowi województwa łódzkiego
Arturowi Bagieńskiemu
, aby ten zrobił to samo.
- Mój apel jest taki: nie wiem, kiedy to się stało w Teatrze Wielkim i nie jest to pretensja w stylu "kto za to odpowiada", czy obecny zarząd, czy poprzedni, gdy mój kolega się zajmował kulturą. Panie marszałku Arturze: prezydent Donald Trump powiedział, że kończy z promowaniem ideologii gender, a ja życzę panu, by poszedł pan śladami Trumpa.
Słowa polityka spotkały się z
brawami jego partyjnych kolegów
. W reakcji na pozytywny odbiór opowiedzianej historii Król zdecydował się na zaśpiewanie zwrotki piosenki zespołu
Łydka Grubasa
. Całość utworu w oryginalnym brzmieniu uderza nie tylko w środowisko LGBT, ale również w kobiety.
- Choćbyś prącie wsadził w blender, nie zrozumiesz, co to gender - zanucił radny.
Tym razem zachowanie polityka wywołało konsternację wśród zgromadzonych. Część samorządowców, która przemawiała po Królu, zdecydowała się odwołać do jego zachowania. Przewodnicząca
Małgorzata Grabarczyk
zaapelowała do radnego, "by więcej już nie śpiewał, bo wszyscy się dowiedzą, że nie potrafi", a także dodała, że polityk "nie rozumie sztuki".
- Chcę tylko powiedzieć panu radnemu Królowi, że w greckiej tragedii, czyli dziedzinie, z której wywodzi się cały współczesny teatr, łącznie ze sztuką opery, mężczyźni odgrywali role kobiece i takie zgorszenie nie może pozostać bez echa. Tym też, panie radny, powinien się pan zająć - powiedziała z ironią
Hanna Gill-Piątek
z Koalicji Obywatelskiej.
- Idąc dalej, to jak mogę powiedzieć, że jestem niezadowolona z tego, że księża chodzą w sukienkach - zakończyła sarkastycznie radna
Monika Malinowska-Olszowy
.