Wiele miast w Polsce walczy w tym roku z
inwazją komarów
. Jest ich więcej niż w poprzednich latach z uwagi na warunki meteorologiczne: najpierw obfite deszcze i wystąpienia rzek, a teraz upały. Na walkę z plagą owadów decydują się jednak tylko niektóre miasta.
Kilka dni temu dużą
akcję odkomarzania
przeprowadzono m.in. w Lublinie. Objęła łącznie 200 hektarów miejskich łąk i skwerów. Jak informuje Grzegorz Jędrek z biura prasowego urzędu miasta, prace prowadzone są preparatem na bazie perchydryny,
nieszkodliwym dla ludzi i zwierząt
, a także roślin.
Na podobne kroki decydują się władze innych miast. Najgorsza sytuacja jest w
województwach małopolskim, podkarpackim i świętokrzyskim
. Większość gmin decyduje się na opryski, a samorządowcy apelują o finansowe wsparcie do marszałków województw. Poseł
Michał Cieślak
chce nawet, aby na terenie świętokrzyskiego do pomocy włączył się
oddział wojsk chemicznych
.
- Wojska chemiczne to jeden z rodzajów wojsk, przeznaczony do wykonywania specjalistycznych zadań podczas prowadzenia działań bojowych, jak i w różnych sytuacjach kryzysowych, np. podczas katastrof. Preparaty stosowane w walce z plagą komarów są biologiczne i w pełni bezpieczne dla ludzi i zwierząt - zapewnia.
Nie wszystkie gminy decydują się jednak na opryski.
W trosce o ekosystem takich kroków nie podejmują m.in.
Kielce, Częstochowa czy Warszawa
. Jak tłumaczą władze tych miast, jednorazowy oprysk nic nie daje, poza tym trzeba by go wykonać nie tylko na terenach miejskich, ale i na prywatnych działkach czy ogrodach, co jest praktycznie niewykonalne. Wielorazowe opryski powodują z kolei więcej szkód niż pożytków.
-
Stawiamy na ekologię, a nie chemiczne odkomarzanie
- mówi Mariusz Burkacki z Zarządu Zieleni Miejskiej stołecznego ratusza. - Tego typu działania są szkodliwe nie tylko dla komarów.
Powodują duże wyniszczenie ekosystemu
, wymierają także inne pożyteczne organizmy - dodaje.
Fakt, że odkomarzanie
nie jest zupełnie bezpieczne
dla ekosystemu potwierdzają eksperci.
- Uważam, że
nie należy komarów zwalczać chemicznie, gdyż jest to bardzo szkodliwe dla środowiska
. Zwłaszcza dla organizmów wodnych, ale też dla pszczół i innych bezkręgowców lądowych - mówi
Elżbieta Wegner
z Instytutu Zoologii PAN w rozmowie z portalem ekologia.pl.
Dr
Jarosław Pacoń
z Zakładu Parazytologii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu tłumaczy z kolei, że przepisy wymagają
stosowania środków, które nie są szkodliwe dla pszczół i trzmieli
, a stosowane przez gminy środki muszą być odpowiednio wyselekcjonowane. Podkreśla, że wciąż są to jednak opryski chemiczne, więc
nie są neutralne dla środowiska
.
Jak tłumaczy Elżbieta Wegner, bezpieczniejszą alternatywą byłyby
środki biologiczne
. Ich zastosowanie wymaga jednak wysiłku: zlokalizowania miejsc lęgowych komarów, rozpoznania, który spośród 50 gatunków komarów występujących w Polsce żyje na danym terenie. Wdrożenie takiego programu byłoby
skuteczne dla środowiska, ale i dużo droższe
niż oprysk chemią. Działa ono jednak tylko na larwy, więc w obecnej sytuacji w Polsce i tak nie znalazłoby już zastosowania.
Eksperci podkreślają, że nawet, jeśli gminy używają stosowne, zgodne z przepisami środki, odkomarzanie
trzeba prowadzać wieczorami, bo wtedy najmniej zaszkodzą pszczołom
. Tam, gdzie prowadzone są tego typu akcje, mieszkańcy powinni zamykać okna, a dzieci i kobiety w ciąży nie powinny przebywać na zewnątrz.