W czerwcu ubiegłego roku TVP przeprowadziło śledztwo w sprawie jednego z użytkowników serwisu X ukrywającego się pod nickiem
Pablo Morales
. Publikuje on
krytyczne wpisy pod adresem polityków PiS
. Przed wyborami krytykowany był także Szymon Hołownia.
Konto śledzi na X ponad 100 tysięcy osób. TVP ustaliło, że profil Pablo Morales prowadzi
Bartosz Kopania
- współpracownik PO i syn byłego oficera Wojskowej Akademii Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego.
Do sprawy wróciła Wirtualna Polska. Serwis potwierdził ustalenia TVP. Zauważono także, że email, którego używa Bartosz Kopania, został przypisany do innego internetowego konta - o nazwie "Jan Widawski", założonego w styczniu 2020 r. Jak podaje Wirtualna Polska, konto również miało charakter hejterski.
Pablo Moralesem zainteresował się także Aleksander Twardowski - przedsiębiorca z Dolnego Śląska. Wysłał on do Platformy Obywatelskiej oficjalne pytanie: "Czy w latach 2015 - 2023 Platforma Obywatelska wypłacała pieniądze tytułem faktur za świadczone usługi, panu Bartoszowi Kopani?". Partia Donalda Tuska nie odpowiadała, w związku z czym zagroził, że złoży skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. 17 listopada otrzymał odpowiedź. Okazało się, że od 2015 do 2023 roku na konto Kopani PO wpłaciła
305 tys. złotych
:
"W okresie od 2015 do 2023 z tytułu faktur wystawionych na rzecz Platformy Obywatelskiej RP przez p. Bartosza Kopanię uiszczono łącznie kwotę 305 tys. zł brutto" - przekazano w odpowiedzi.
Wirtualna Polska zapytała Platformę Obywatelską o to kiedy i za co wypłacono te pieniądz. Odpowiedź nadeszła dopiero 7 grudnia. Partia twierdziła, że w tamtym momencie nie miała dostępu do wszystkich faktur:
"Ze względu na obowiązujące przepisy w zakresie rachunkowości i przepisy podatkowe Platforma Obywatelska nie ma obecnie dostępu do wszystkich faktur wystawionych przez p. Bartosza Kopanię. Informuję jednocześnie, że Platforma Obywatelska nie zleca i nie zlecała nikomu publikacji treści w mediach społecznościowych. Biuro Krajowe partii zatrudnia w celu prowadzenia kont społecznościowych własny zespół medialny. Pan Kopania nie był jego członkiem" - przekazano.
Serwis nie pozostawił sprawy. 26 stycznia wysłano wezwanie do udostępnienia informacji publicznej. Dalej jednak nie otrzymano odpowiedzi. W związku z czym 6 lutego złożono skargę na bezczynność partii. Po trzech dniach otrzymano odpowiedź. Znalalazło się w niej zestawienie faktur z lat 2020-2024. Jedn z załączników to faktura z marca 2021 roku na 11 tys. złotych za "Ekspertyzę: badania społeczne w praktyce". Ostatnia faktura wystawiona przez Kopanię miała trafić do PO w grudniu 2023 roku. W okresie od 2020 do 2023 roku otrzymał on 250 tys. zł.
Wirtualna Polska zapytała o pieniądze także Bartosza Kopanię. Twierdzi on, że "gros tej sumy uzyskał w okresie 2016-17. Głównie za
szkolenia na rzecz PO/KO oraz za ekspertyzy politologiczne"
. Serwis podaje jednak, że Kopania minął się z prawdą, ponieważ partia płaciła mu co miesiąc. Dodaje także, że wystosowano zapytanie do KPRM o to, czy premier wiedział o współpracy swojej partii z Kopanią. Kancelaria Premiera odpowiedziała, że "nie zajmuje się działalnością statutową ani wydatkami partii politycznych".
Kopania na koncie Pablo Morales opublikował
oświadczenie
, w którym twierdzi, że nie był hejterem, a sprawą zajmą się jego prawnicy: