Jak informuje
Dziennik Wschodni
, producentowi znanych cukierków
"Agarków"
grozi
likwidacja
. Sytuacja
Spółdzielczego Zakładu Pracy Chronionej SPIN w Chełmie
jest bardzo zła, pogarszają ją rosnące koszty pracy, niższe rządowe dotacje i wzrost cen surowców.
SPIN produkuje słodycze od lat 50. XX wieku, jego najbardziej znanym produktem są "Agarki" - popularne cukierki z galaretką. 85% pracowników spółdzielni to osoby niepełnosprawne, co wpływa na koszty pracy.
Prezes SPIN wyjaśnia, że to jedna z przyczyn złej sytuacji firmy.
- Jako zakład pracy chronionej zatrudniamy osoby ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Przekłada się to na wyższe koszty pracy, a od kilku lat
rośnie rozbieżność między płacą minimalną a otrzymywanymi przez nas dopłatami
. Dopłaty do wynagrodzeń są bardzo niskie. W 2013 roku płaca minimalna wynosiła 1600 zł, a dopłata 1500 zł. Obecnie najniższa krajowa to 3010 zł, a dopłata wynosi 1200 zł. To jeden z powodów pogarszającej się sytuacji w zakładzie. Nie jesteśmy w stanie się utrzymać. Gdyby państwo chciało zachować poziom proporcji, dopłaty powinny sięgać 2,8 tys. zł - tłumaczy
Leszek Bajkowski
.
Kolejnym problemem jest
wzrost cen surowców
: syropu skrobiowego, cukru czy kwasu cytrynowego.
- Dla przykładu, za syrop skrobiowy płaciliśmy 1 zł 60 gr za kilogram, teraz jest to ponad 5 zł. Kwas cytrynowy kosztował 3 zł 80 gr za kilogram, obecnie trzeba zapłacić 21 zł - mówi prezes.
- Gdybyśmy chcieli podnieść nasze ceny w stosunku do kosztów produkcji, to
nasze produkty byłyby niesprzedawalne
. Nie jesteśmy w stanie konkurować z rynkiem, a na wejście do wielkich sieci handlowych nie mamy szans - mówi prezes SPIN w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.
13 kwietnia odbędzie się walne zgromadzenie, na którym zarząd zamierza przedstawić wniosek o postawienie firmy w stan likwidacji. Prezes firmy zapewnia, że będzie walczył o przetrwanie firmy, w grę wchodzi m.in. znalezienie inwestora.