Wczoraj wiceminister obrony Ukrainy przekazał, że
cały obwód kijowski jest już wolny od rosyjskich okupantów
. Teraz napływają informacje o masakrze, która miała miejsce w okupowanych przez Rosjan miejscowościach.
We wsi
Motyżyn
Ukraińcy znaleźli zwłoki
naczelniczki tej miejscowości Olgi Suchenko
i jej członków rodziny. Kobieta wraz z rodziną zostali porwani przez Rosjan 10 dni temu:
"Smutna wiadomość. Naczelniczka wsi Motyżyn Olga Suchenko,
jej mąż Ihor Suchenko i syn
Ołeksandr Suchenko, którzy zostali uprowadzeni przez rosyjskich najeźdźców 10 dni temu, zostali znalezieni martwi. Ich losu dotychczas nie ustalono" - pisze na Telegramie Vadym Tokar, naczelnik wsi Makarów.
Początkowo żołnierze mieli chcieć zabrać jedynie kobietę, jednak jej mąż nalegał, że chce jej towarzyszyć. Rodzina mogła być przed śmiercią
torturowana
. Ciało Ihora Suchenko wepchnięto do
studzienki kanalizacyjnej
, z kolei zwłoki naczelniczki, jej syna i jeszcze jednej osoby były
przysypane piachem.
Podobnie wygląda sytuacja w innych podkijowskich miejscowościach. W
Buczy
ukraińscy żołnierze musieli pochować w masowym grobie
300 osób.
Mer Buczy Anatolij Fedoruk w rozmowie z AFP przekazał, że na ulicach miasta odnajdywane są kolejne ciała. Dodał, że wszystkie pochowane osoby zostały zastrzelone.
Teraz miasto jest oczyszczane między innymi z ładunków wybuchowych:
"Policja robi wszystko, co możliwe, aby przywrócić ład i porządek na wyzwolonych terytoriach, aby mieszkańcy mogli jak najszybciej wrócić do rodzinnego miasta" - czytamy w komunikacie.
W sieci krążą drastyczne zdjęcia z Buczy z ciałami głównie mężczyzn ubranych po cywilnemu. Niektórzy mają związane ręce. Autentyczność drastycznych materiałów potwierdził ukraiński parlament.
Uwaga, materiały zawierają drastyczne kadry: