Wciąż
nie są znane wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych
. Mimo to w nocy z wtorku na środę podczas konferencji prasowej
Donald Trump ogłosił zwycięstwo
i kazał przygotować się swoim wyborcom na świętowanie:
- Są tak zwane "terytoria Trumpa", gdzie głosujący byli nam przyjaźni. To nieprawdopodobne, by Joe Biden nas prześcignął - powiedział Trump.
-
Przygotowujemy się na wielkie świętowanie
- dodał.
Trump na bieżąco
komentuje także sytuację na Twitterze
. Wczoraj zamieścił wpis, w którym podkreślił, że prowadzi w wyborach, jednak zasugerował, że jego rywal chce mu je "ukraść":
"MOCNO prowadzimy, ale
oni próbują UKRAŚĆ wybory
. Nigdy im na to nie pozwolimy. Głosy nie mogą być oddawane po zamknięciu lokali wyborczych!" - napisał Trump.
Twitter natychmiast
oznaczył wpis urzędującego prezydenta USA
, jako "mogący wzbudzać kontrowersje i wprowadzający w błąd":
Taką samą informacją Twitter
opatrzył kilka kolejnych wpisów Trumpa
:
O wiele
dłuższy czas oczekiwania na wyniki wyborów w USA
jest spowodowany tym, że
wielu Amerykanów zdecydowało się na oddanie głosu w sposób korespondencyjny
.
Według wstępnych danych prawie 36 milionów wyborców zdecydowało się skorzystać z możliwości wcześniejszego głosowania osobistego w lokalach wyborczych. Z kolei ponad
65 milionów osób wybrało głosowanie korespondencyjne
. W tegorocznych wyborach w USA odnotowana zostanie także rekordowa frekwencja.
Spodziewane jest
, że
67 procent Amerykanów wzięło udział w wyborach. Ma to być najwyższy wynik od 1908 roku
.