W czwartek w nadmorskim hrabstwie
Kilifi w Kenii
znaleziono
cztery martwe osoby.
Prawdopodobnie zmarły one z wycieczenia spowodowanego głodem. Oprócz tego znaleziono także
11 osób, które trzeba było hospitalizować
. Wszystko w związku z praktykami religijnymi
kościoła Good News International Church
działającego pod przewodnictwem
pastora Paula Mackenzie.
Osoby te w oczekiwaniu na rychły koniec świata
pościły, aby uniknąć "apokaliptycznego potępienia".
11 osób, które zostały zabrane do szpitala, było wycieńczonych, w stanie krytycznym.
Samozwańczy przywódca duchowy Paul Mackenzie, który był kiedyś kontrowersyjnym teleewangelistą, znalazł się na celowniku służb za głoszenie niebezpiecznej doktryny, która
zachęca jego wyznawców do zagłodzenia się na śmierć,
aby
szybciej dotrzeć do nieba
. Wyznawcy jego kościoła mieszkają na jednej farmie.
Mackenzie przebywa obecnie na wolności. Wcześniej policja zatrzymała go w związku ze śmiercią dwójki dzieci, których rodzice są wśród jego wyznawców. Wpłacił jednak kaucję i opuścił areszt.