fot. East News
Brenton Tarrant
, sprawca zeszłorocznego
zamachu w Christchurch
, został dziś skazany przez sąd w Nowej Zelandii na
dożywocie
. 29-letni Australijczyk 15 marca 2019 roku wtargnął do dwóch meczetów, transmitując zamach na żywo na Facebooku i Twitterze.
Zabił 51 osób, w tym trzyletnie dziecko
, rannych było 49 osób. Przed zamachem Tarrant opublikował
manifest
, w którym opisywał
rasistowskie i antyemigranckie motywy swoich działań
. Wyjaśniał, że inspirował się zbrodnią
Andersa Breivika
i chciał zemścić się za śmierć 11-latki, która zginęła w wyniku zamachu w Sztokholmie w 2017 roku.
Dziś sąd uznał Terrenta za winnego
51 zarzutów zabójstwa, 40 usiłowania zabójstwa oraz dokonania ataku terrorystycznego
. Uznał, że zamach był zaplanowany bardzo starannie, tak, aby
liczba ofiar była jak największa
. Wobec zamachowca wymierzono najcięższą możliwą karę: dożywocia bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. To pierwszy taki wyrok w historii sądownictwa w kraju. Uzasadniając wyrok, sąd oświadczył, że zbrodnie Tarranta były "nieludzkie" oraz "tak nikczemne, że nawet kara dożywocia nie wyczerpie wymogów potępienia".
Sam Tarrant w rozmowie z psychiatrą miał odrzucać swoje rasistowskie poglądy, ale sąd uznał, że jego zachowanie podczas procesu tego nie dowodzi. Zamachowiec w sądzie nie chciał odnieść się do wyroku, a podczas składania zeznać podczas śledztwa nie okazywał skruchy,
mówił tylko, że żałuje, że nie zabił więcej osób
.
Do wyroku odniosła się już premier Nowej Zelandii,
Jacinda Ardern
.
- Rana z 15 marca nie zagoi się łatwo, ale mam nadzieję, że to będzie ostatni raz, kiedy mamy powód słyszeć lub wymówić imię stojącego za nią terrorysty. Zasługuje on na to, by jego życie było okryte kompletną i całkowitą ciszą - powiedziała.
Przypomnijmy, że wkrótce po zamachu w Christchurch Ardern podjęła decyzję o
zaostrzeniu prawa do posiadania broni
.