PKN Orlen
poinformował, że
nie otrzymuje dostaw ropy naftowej rurociągiem Przyjaźń
. Jak podaje PAP, które otrzymało oświadczenie koncernu, zostały one wstrzymane przez stronę rosyjską. Orlen zapewnił jednocześnie, że jest na to w pełni przygotowany, a do sprawy w mediach społecznościowych odniósł się Daniel Obajtek.
"
Spółka jest w pełni przygotowana na taką sytuację
, a dostawy do jej rafinerii mogą odbywać się w całości drogą morską. Wstrzymanie dostaw nie będzie mieć zatem wpływu na zaopatrzenie polskich odbiorców w produkty spółki, w tym benzynę i olej napędowy" - czytamy w komunikacie Orlenu.
Koncern przypomina, że z końcem stycznia wygasł kontrakt z Rosnieftem i od lutego dostawy rosyjskiej ropy pokrywały już tylko
10% zapotrzebowania
Orlenu. Obecnie Orlen importuje ropę pochodzącą z Morza Północnego, Afryki Zachodniej, basenu Morza Śródziemnego, Zatoki Perskiej i Meksykańskiej. Ważnym partnerem jest również Saudi Aramco, z którym kontrakt na dostawy ropy Orlen zawarł w zeszłym roku.
Sytuację skomentował już
Daniel Obajtek
.
"Skutecznie zabezpieczamy dostawy surowców. Rosja wstrzymała dostawy ropy do Polski, na co jesteśmy w pełni przygotowani.
Z Rosji pochodziło już tylko 10% surowca i zastąpimy go ropą z innych kierunków
. To efekt dywersyfikacji, którą przeprowadziliśmy w ciągu ostatnich lat. Szerzej o dostawach ropy do Polski poinformujemy podczas wtorkowej konferencji nt projektów rozwojowych" - napisał na Twitterze.
Z rosyjskim Tatnieftem Orlenowi została ostatnia umowa, która wygasa z końcem 2024 roku. Koncern zapewniał niedawno, że wstrzyma import jeśli UE nałoży odpowiednie sankcje, w przeciwnym razie w przypadku zerwania kontraktu musiałby płacić odszkodowanie.
Jak spekulują media, dzisiejsze wstrzymanie dostaw ropy może być związane z
10. pakietem sankcji
przyjętym wczoraj przez Unię Europejską.