
fot. Flickr @stempel_
W rejonie
stawów Padrťských
w czeskich Brdach bobry zbudowały kilka tam, przywracając terenowi jego
naturalny, podmokły charakter
. Co ciekawe zwierzęta swoim działaniem
wyprzedziły administratorów
obszaru chronionego, bowiem planowali oni jego rewitalizację. Administratorzy mieli już nawet gotowe pozwolenia, jednak z pracami wyprzedziły ich bobry.
Jak opisuje czeski serwis CT24 bobry miały wybrać
idealne miejsca do budowy tam
, m.in. kanał melioracyjny, który wojsko zbudowało w byłym poligonie, by osuszyć teren.
- Bóbr jest w stanie zbudować tamę w jedną, maksymalnie dwie noce. Człowiek najpierw musi zdobyć pozwolenia, decyzje wodnoprawne, a potem zobaczyć, czy znajdą się na to pieniądze - wyjaśnił zoolog Jiří Vlček.
Dzięki pracy bobrów administracja obszaru
zaoszczędziła w przeliczeniu na złotówki 5 mln
:
- Dzięki temu zaoszczędzono - w dzisiejszych cenach - nawet 30 milionów koron - wyliczył Bohumil Fišer, kierownik administracji CHKO Brdy.
Bobry budują tamy, żeby podnieść poziom wody na danym odcinku, co zapewnia utrzymanie odpowiedniej głębokości wody i osłonięcie ich nor i żeremi, gdzie mają swoje bobrowe domy. Niestety działalność bobrów nie zawsze jest korzystna. W regionie Orlickoústeckim ich tamy spowodowały zalanie pól i podtopienie torów kolejowych.
Obecnie w Czechach obowiązuje program ochrony bobra europejskiego. Określa on trzy strefy regulujące ich obecność - od pełnej ochrony, aż po miejsca, gdzie możliwy jest ich odstrzał. W Czechach żyje około
15 tys. osobników
. Państwo ma pokrywać szkody wyrządzone przez zwierzęta i oferuje dotacje na naprawę zniszczeń spowodowanych ich działalnością.