W środę
Kanada
dołączyła do Urugwaju i stała się drugim państwem świata, w którym
całkowicie zalegalizowano marihuanę
. To ważne wydarzenie, bo Kanada to członek G7, znajduje się też w top 10 krajów z najwyższym PKB.
Medyczna marihuana była dostępna tam już w 2001 roku, a badania przeprowadzane na przestrzeni ostatnich lat jednoznacznie wskazywały, że Kanadyjczycy popierają całkowitą legalizację (w 2017 roku popierało ją 70% obywateli).
Badanie przeprowadzone w 2016 roku wykazało, że ok.
5 mln dorosłych Kanadyjczyków używa marihuany przynajmniej raz w miesiącu
. Agencje rządowe szacują tę liczbę na ok. 4,2 mln, ale do 2021 ma wzrosnąć nawet do 5,5 mln. To naprawdę dużo, biorąc pod uwagę
zbliżoną do Polski populację Kanady
- ok. 36 mln ludzi.
Co w praktyce oznacza "legalna marihuana"? W zakresie szczegółowych przepisów
rząd dał lokalnym władzom dużą swobodę,
stąd różnice w zależności od prowincji. Co do zasady, dorośli obywatele będą mogli od dziś posiadać do 30 gramów marihuany, kupować ją w licencjonowanych sklepach i uprawiać do
4 krzaczków w domu
(tylko dwie prowincje zakazały hodowli).
Zależnie od miejsca zamieszkania marihuana będzie dostępna od 18. lub 19. roku życia. Kupować będzie ją można w sklepach, za prowadzenie których odpowiadają lokalne władze lub prywatne firmy. Palenie dozwolone będzie tam, gdzie dozwolone jest palenie papierosów.
Czarny rynek marihuany w Kanadzie jest szacowany nawet na
7 mld dolarów rocznie
. Eksperci twierdzą, że biznes rodzimych producentów jest większy niż producentów piwa czy papierosów.