Od momentu wydania
orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny
ws.
aborcji
toczy się ożywiona dyskusja na temat
działań państwa na rzecz osób niepełnosprawnych
.
O swojej historii w sieci postanowił opowiedzieć niepełnosprawny
Fabian Puchalski
, który
porusza się na wózku inwalidzkim
. Mężczyzna opowiada o porzuceniu przez biologicznych rodziców i czekaniu latami na rodzinę adopcyjną. Fabian zwraca uwagę, że od dziecięcych lat był otoczony kobietami, począwszy od pielęgniarek, lekarek, opiekunek szpitalnych po rehabilitantki i nauczycielki. Rozżalony pisze, że "nie widzi w swoim życiu żadnej zasługi państwa":
"Nie potrafię przemilczeć sprawy #piekłokobiet jako niepełnosprawny chłopak, "porzucony" przez rodziców biologicznych niedługo po urodzeniu, latami czekający na obiecaną kochającą rodzinę adopcyjną ,
otoczony od urodzenia samymi kobietami, które próbowały poruszyć niebo i ziemię by uczynić moje życie lepszym.
Miejsce do którego dotarłem i wszystko co osiągnąłem jest zasługą tysiąca kobiet z mego życia - pielęgniarek, lekarek, opiekunek szpitalnych i tych z domu dziecka, pracowniczek socjalnych, urzędniczek, sędzin, terapeutek, rehabilitantek, nauczycielek, zastępczej mamy a wraz z nią kochanych cioć i babć.
Nie widzę w swoim życiu żadnej zasługi państwa polskiego a tak zwana troska i wsparcie, którą wszyscy wycierają sobie gęby często mi nie przysługuje bo nie spełniam jakiś przesłanek pisanych małym druczkiem
” - napisał Fabian.
"Gdy mam do załatwienia jakąś sprawę,
rzygać mi się chce na samą myśl ile dokumentów muszę przygotować i ile urzędów odwiedzić by złożyć sam wniosek i czekać na łaskawe jego rozpatrzenie
. Za każdym razem muszę grubo tłumaczyć czemu znowu potrzebuje turnusu rehabilitacyjnego, który nie przysługuje częściej niż co 2-3 lata... bo tak wielu jest oczekujących.... wózka inwalidzkiego który nie może zepsuć mi się wcześniej niż po 5 latach....bo taki wózek dużo kosztuje i naciągam państwo polskie na kolejne wydatki... Długo tak mogę wyliczać i narzekać...ale nie o to chodzi w moim poście...."- dodał.
Mężczyzna apeluje o to, by państwo zrezygnowało z nakazów i zakazów a zajęło się polityką społeczną:
"Jeśli chcemy mieć dzieci, poprawiać demografie naszego państwa to
nie zaczynajmy od dupy strony...a raczej nie zaczynajmy od pochwy i macicy.... Nie zaczynajmy od rozkazów, nakazów i ograniczeń..... Zadbajmy o prawdziwą politykę społeczną dla wszystkich rodziców i dzieci, bez prawnych kruczków i małych druczków.
.. Zadbajmy o dostęp do opieki medycznej.....nie takiej z wizytą u specjalisty za rok czy półtora.... Zadbajmy o dobrą i bezpłatną terapię i rehabilitację...a nie tylko dobrą i prywatną lub byle jaką państwową, na którą żal czasu, bo nogą czy ręką mogę pomachać sobie w domu. Zadbajmy o miejsca w żłobkach, przedszkolach i szkołach dla wszystkich dzieci. Zadbajmy o godny transport dla niepełnosprawnych a nie rozpisany po kosztach, by tylko wygrać przetarg...a potem wbijać po 8 - 10 osób do jednego busa, wozić ich godzinami po mieście by wszystkich zebrać...oby się tylko opłacało i dało się wyjść na swoje.. Zadbajmy o dobre wsparcie psychologiczne i psychiatryczne dla dzieci i ich rodziców, by nie pozostawali z czarnymi myślami samotni.... Zadbajmy o asystentów dla każdego niepełnosprawnego..... Zadbajmy o wypoczynek wakacyjny dla niepełnosprawnych, taki bez rodziców i najbliższych opiekunów....od których dzieci też czasem chcą odpocząć” - pisze Fabian.
"Zadbajmy o dostępność mieszkań wspomaganych dla dorosłych niepełnosprawnych, którzy chcą być samodzielni i wyprowadzić się od rodziców, którzy szczególnie zasługują na spokój i odpoczynek. Zadbajmy o pracę dla niepełnosprawnego i warsztaty dla wszystkich a nie tylko dla wybranych. Zadbajmy o jakość i ciągłość usług w domach pomocy społecznej czy hospicjach....
Jeśli nie stać państwa na taką pomoc - niech nie zrzuca wszystkiego na i tak bardzo obciążone barki kobiet"
- dodaje.
Wpis Fabiana spotkał się z ogromną popularnością w sieci. Udostępniło go już
72 tysiące osób
.